Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 16

Od autorki: Dzień Dobry

Kilka godzin później przyszli moi ludzie. Dałem Niallowi pudełko ciastek i pozwoliłem pooglądać telewizję w mojej sypialni.

- Nie wychodź z pokoju, okay? - powiedziałem podając mu pilot. Kiwnął głową siedząc przykryty kocem na moim łóżku. Pochyliłem się i pocałowałem hybrydę w czoło, kiedy on wpatrywał się w telewizor, na którym widniał Spongebob - Ta bajka jest chora - wymamrotałem i ruszyłem do drzwi.

Na dole siedzieli już Liam, Louis i Harry oraz kilku innych moich ludzi.

Spędziłem chyba trzy godziny na rozdzielaniu narkotyków między moich ludzi by zajęli się ich sprzedażą i przerzutem. Wszystko czym handlowałem, trzymałem w piwnicy, dlatego nie pozwalałem Niallowi tam schodzić.

Potem w moim domu został już tylko Liam i dwóch gości, którzy pakowali narkotyki.

Siedziałem z nim w kuchni i paliłem papierosa, gdy Payne robił to samo.

- Jak twoja hybryda? - spytał gasząc papierosa w popielniczce.

- Okay - wymamrotałem.

- Czytałem ostatnio o nich - powiedział, a ja spojrzałem na niego zdziwiony - Podobno są świetne w łóżku - uśmiechnął się do mnie, a ja przewróciłem oczami.

- Czemu kojarzy je się przeważnie z seksem? Ja nie robię tego z Niallem - mruknąłem - Choć miałem wielką ochotę, gdy dzisiaj wszedłem do jego pokoju, a on rżnął poduszkę - wymamrotałem opierając się plecami o blat i zaciągając papierosem - Ale nie mogę nic zrobić, bo on nawet nie wie czym jest seks - warknąłem - Musiałem sobie zwalić w łazience jak jakiś nastolatek - nie miałem pojęcia czemu opowiadam o tym Liamowi, ale poczułem się pewien sposób lepiej - Niby mógłbym gdzieś pójść na seks, ale czułbym się dziwnie wobec Nialla.. - urwałem widząc jak Payne patrzy się w bok. Sam skierowałem tam wzrok i zobaczyłem hybryde w mojej za dużej koszulce, którą dałem mu do spania - Miałeś siedzieć w pokoju - rzuciłem trochę zbyt ostrym tonem.

Ale jak miałem być spokojny, skoro moi ludzie w salonie bawili się narkotykami. Nie chce by Niall o tym wszystkim wiedział, nawet jeżeli by nie rozumiał.

- Ch-chciałem się napić - wyszeptał - Ja idę j-już spać - spuścił wzrok, a ja odłożyłem papierosa do popielniczki.

- Mleko? - spytałem spoglądając na niego przez ramię, a on kiwnął głową. Nalałem mu szklankę białej cieczy i podałem mu ją - Nie wylej - cmoknąłem go w czubek głowy. Pokiwał głową i wyszedł z kuchni.

Liam zrobił krok w moją stronę i przycisnął wargi do moich. Zmarszczyłem brwi i odepchnąłem go.

- Co ty robisz?! - warknąłem.

- Ulżę ci - powiedział opadając na kolana - Nie będę z tobą uprawiał seksu. Po prostu ci ulżę - zaczął odpinać moje spodnie.

Zwilżyłem koniuszkiem języka wargi spoglądając nerwowo na wejście do kuchni. Nie bardzo bym chciał by któryś z moich ludzi to zobaczył. Odchyliłem głowę z cichym jękiem, gdy wziął mnie do ust i przymknąłem oczy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro