Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

dwadzieścia cztery

Miał tak mało czasu, więc musiał wymyślić coś, co mogło obejść wszystkie zasady, które wymyśliła sobie dziewczyna. To naprawdę było ciężkie, ale nie spał, a jego oczy były zamknięte. Czekał na jakiś znak, że ktoś wszedł do pokoju.

Wtedy usłyszał cichutkie kroki na posadzce. Jego ciało prawie wybuchnęło z podekscytowania.

-Niall, dzień dobry -odezwał się cichy głosik, który był delikatny niczym u dziecka. -Jak słodko wyglądasz.

Poczuł delikatny dotyk długich, smukłych palców na swoim ramieniu i chwilę później oddech na swoich ustach.

-Będę tego żałować -wymamrotała i delikatnie musnęła moje usta, wtedy nie mógł się powstrzymać.

Niall oddał pocałunek i momentalnie złapał swoimi dłońmi ciało dziewczyny, żeby nie mogła uciec. Teraz nie miała wyboru i musiała zostać razem z nim.

Jednak ona ze wszystkich rzeczy, jakie mogła zrobić, po prostu położyła dłonie na jego oczach.

-Nie musisz mnie widzieć -wymamrotała cicho, jakby bała się, że ktokolwiek ją usłyszy. -Jesteś małym kłamcą, Niall. Powinieneś spać.

-Chciałem cię spotkać, póki jestem jeszcze w szpitalu -wypowiedział te słowa dziwnie słabo, jakby nagle źle się poczuł. -Mogę chociaż poznać twoje imię?

-Tak, jeśli nie otworzysz oczu dopóki nie zapukam w drzwi, dobrze? -blondyn od razu zgodził się na wszystko, co chciała dziewczyna.

Delikatnie zdjęła dłonie z jego twarzy, a on trwał przy zamkniętych oczach. Słyszał, jak otwiera marker. Delikatne skrzypienie zwiastowało nowy balonik z napisem.

Chciał otworzyć oczy, ale również nie chciał przestraszyć dziewczyny. Był rozdarty na dwie części.

Nawet się nie zorientował, kiedy rozległo się cichutkie pukanie o szklaną powierzchnię drzwi.

Błękitne oczy momentalnie się otworzyły i spojrzały na drzwi, ale dziewczyny już nie było. Zniknęła na dobre.

A na różowym baloniku pisało 'nazywam się Hope, mogę być twoją nadzieją* na lepsze jutro'

Nie miał nigdy wcześniej takiej pewności co do swoich uczuć jak wtedy.

*hope to nadzieja po angielsku jeśli nie kumacie haha

✖✖✖

Wiem, że mnie kochacie, nie musicie tego mówić. Żartuje. Mówcie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro