Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5.

Gdy skończyłam mówić, mama zamyśliła się.
Może wyśle mnie do Austina albo na jakąś wieś?

Proszę, nie.

Tak bardzo nie chcę zostawiać mojego apartamentu i przyjaciół.
Dorobiłam się tutaj tylu rzeczy.

Jednak gdzieś w głębi duszy cząstka mnie chciała wyrwać się z Nowego Yorku. Spróbować czegoś nowego. I to daleko od kamer i stresu.

Wyciągnęłam z torebki telefon, wchodząc na jakiś portal plotkarski.

"Taylor Swift widziana koło przychodni. Czy jest chora?"

Westchnęłam. Wszędobytni paparazzi najwyraźniej opanowali nową sztukę śledzenia z ukrycia.

Miałam dzwonić do Karlie, mojej najlepszej przyjaciółki, żeby umówić się na spotkanie w kafejce i pomówić o moich problemach, gdy Andrea powiedziała cicho:

-Taylor... Nie wiem, czy uda ci się stąd wyjechać. Austin jest zajęty, a nie mamy znajomych w innych miastach. Może poprostu... Zrobisz sobie przerwę od muzyki? Przecież nie musisz się przeprowadzać.

Zostaję.

Po kilku chwilach milczenia stałam z krzesła, wymamrotałam coś w stylu "Tak, tak chyba będzie lepiej" i "Potem jeszcze przyjdę". Wyszłam, zostawiając mamę samą.

***

Siedząc w samochodzie przez chwilę gapiłam się bezmyślne na przechodniów, a później przekręciłam kluczyk w stacyjce.

Moja mama wysunęła propozycję.
Ale ja mam 18 lat. Sama będę decydowała, co zrobię i co będzie dla mnie lepsze.

Przez kolejne minuty jazdy obmyślałam w głowie każdą propozycję. Każdy minus i plus. Aż w końcu szeroki uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Już wiedziałam, co zrobię.

~~~

No więc miał być krótki, ale wyszedł jaki wyszedł. I to z nutką tajemniczości ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzisiaj te rozdziały jakieś takie dziwne

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro