Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 19

#Lilly
Jedziemy już z pięć godzin od postoju. Moja mała księżniczka kopie mnie niemiłosiernie, co bardzo mnie to boli. Delikatnie się głaszcze po swoim brzuchu i szeptem mówię do mojej kochanej córeczki. Doskonale wiem, że ona mnie słyszy. A reszta osób, która jest ze mną doskonale wiedzą, że staram się nie denerwować, bo przez to mała jest bardzo nie spokojna i bardzo mocno mnie kopie. Po jakimś czasie wreszcie wjeżdżamy do miasta Forks. Z szerokim uśmiechem patrzę się na szyld z nazwą tego miasta. A po nie całym  pół godzinie wreszcie udało nam się dotrzeć do naszego nowego domu. Ash zaparkował samochód na podjeźcie domu i wyszedł z pojazdu. Najpierw wyszła Emma, a potem bardzo ostrożnie wyszłam ja z auta, a na końcu reszta osób. Trzymając się jedną ręką za tył pleców, a drugą delikatnie głaskałam się po moim już dużym brzuchu szłam w stronę drzwi naszego nowego domu. Wpuścili mnie jako pierwszą do środka. Było tutaj bardzo przytulnie! Dom był bardzo duży oraz w kolorach ciemnego drewna, białego i brzoskwiniowego,więc bez problemu może tutaj mieszkać dziesięć osób. A tak wogule wygląda ten nowy nasz dom:

Byłam bardzo zmęczona tą podróżą i chcę się wreszcie położyć spać na jakimś łóżku.

-Ashley chce mi się bardzo mocno spać... Zaprowadzisz mnie do jakiegoś pokoju z łóżkiem? ~zapytałam się go.

-Pewnie! Choć Lilly. ~powiedział i zaczął iść po schodach, a ja za nim.

Po chwili zatrzymaliśmy się przy ciemno brązowych drzwiach i mi on je otworzył. Okazała się być to sypialnia z dużym łóżkiem małżeńskim oraz był średniej wielkości. Był w kolorach biało-szarym z jasnymi szarymi panelami na podłodze. A wygląda on tak:

Podziękowałam przyjacielowi za pomoc i zamkłam drzwi za nim. Zdjełam swoje buty i ostrożnie położyłam się na łóżku. Przykryłam się kołdrą i myśląc o Andy'm i naszej kochanej córece usnełam.

Nie wiem po jakim czasie poczułam jak ktoś się do mnie przytula od tyłu i delikatnie głaszcze mnie po brzuchu. Od razu otworzyłam swoje zaspane oczy i spojrzałam się na osobę, która mnie obudziła. Okazał się być to mój kochany mąż Andy. Na jego widok od razu żuciłam się w jego ramiona, a on z bardzo szerokim uśmiechem się do mnie przytulił. Na szczęście nic poważnego się nie stało, oprócz jednego rozcięcia na czole.

-Andy...~powiedziałam sennym głosem.

-Połóż się jeszcze spać. Jest dwunasta w nocy. Ja też już idę spać kochanie. ~powiedział i mnie pocałował w usta.

-Dobrze Andy. To dobranoc. ~powiedziałam i się położyłam na łóżko z powrotem.

Andy ściągnął spodnie, podkoszulke, skarpetki,kurtkę skórzaną oraz buty, a następnie się położył obok mnie i się wtuliłam w mojego kochanego męża. A on nas przykrył kołdrą i oboje przytuleni do siebie odpłyneliśmy do krainy Morfeusza.

💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞
A o to mamy kolejny rozdział opowiadania! Pozdrawiam i czekam na gwiazdki i komentarze. Olciaaa ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro