Cześć 1
Hej wszystkim, jestem Lilianna (Evans) Biersack. Mam 18 lat. Jestem współ szefową najbardziej niebezpiecznego , najgroźniejszego i największego gangu na świecie który nazywa się Black Rosses i ma 90 0000 członków. Mam męża który nazywa się Andy Biersack , doskonale wiem, że to jest dziwne mieć męża w wieku 18 lat, ale nic na to nie poradzę bo my bardzo bardzo bardzo mocno się kochamy. Andy jest głównym szefem i założycielem tego gangu.Jestem królową nielegalnych wyścigów, jeżdżę na motorze ,ale też jeżdżę szybkimi samochodami. Wszyscy się mnie boją ,bo jestem najgroźniejszą i najniebezpieczniejszą dziewczyną na świecie przynajmniej takie plotki o mnie chodzą. Wszyscy mnie znają jako Black Daysi, Black Princess albo Black Angel. Uwielbiam słuchać rocka, hard rocka i heavy metalu. Moimi ulubionymi kolorami są czarny i bordowy. Uciekłam z domu mając 15 lat, bo już nie mogłam wytrzymać tego całego bólu i cierpienia spowodowanego przez mojego starszego brata , jego kolegów i moich rodziców, którzy uważali za idealne dziecko mojego brata Stevena.
Napisałam do rodziców list pożegnalny i wyszłam z domu bez powrotu, a treścią tego listu to:
"Mam już dość...ja już nie mogę wytrzymać, bo cały czas Steven i jego koledzy się nade mną znęcali, bili i upokarzali. Robili to w domu i szkole przez co nie mam żadnych przyjaciół bo wszyscy się bali ,że będą pośmiewiskiem i też będą bici...
Dla was Steven jest idealnym synkiem, a ja jestem nikim... Czemu?Czemu mi to robicie , jestem złą córką?Nie chcieliście mnie? Mam wiele pytań, a zero odpowiedzi... Teraz będziecie mieli tylko jedno dziecko waszego idealnego synka, bo już mnie nie zobaczycie...
Żegnam was już na zawsze.
Nienawidzę bardzo was i Stevena!
Nie szukajcie mnie, bo kiedy wy będziecie czytać ten list to ja będę bardzo bardzo bardzo daleko od was, od tego domu i tych złych wspomnień... Zaczynam nowe życie,będę nowa ja i pewnego dnia wróce po to, aby się zemścić...."
Kiedyś byłam kujonką (oczywiście nie mam nic do kujonów bo są fajni) , nosiłam za duże swetry i kolorowe getry. Teraz ja się całkowicie zmieniłam od włosów do stylu ubierania się.
#Teraz
Śpie sobie spokojnie i śnie o tęczy i żelkach, kiedy poczułam że ktoś mnie budzi ...
- Kochanie wstawaj jest już jedenasta ~ powiedział Andy.
- Yhhhmmm i co z tego Andy? ~ zapytałam się i bardziej wtuliłam w poduszkę.
-O nie kotku, tak się nie bawimy. Wstawaj już leniuszku!~odezwał się.
-Nooo dobra, wstanę już do cholery ~ powiedziałam zła.
-Oj Lilly nie bądź na mnie zła , proszę? ~ odezwał się błagalnym głosem.
- Dobrze,ale robisz mi mój mężu śniadanie ~ powiedziałam uśmiechnięta.
-Ok nie ma sprawy moja żono ~ powiedział uśmiechnięty , nachylił się nade mną i pocałował mnie namiętnie i z miłością...
Ciąg dalszy nastąpi...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro