Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Spotkanie 1/3

Przepraszam, że nie było w piątek rozdziału, ale wattpad mnie po prostu nie lubi i nie chciał mi wstawić rozdziału.

Po raz pierwszy piszę na laptopie, więc proszę o wyrozumiałość, jak odstępy będą w dziwnych miejscach itp.

------------------------------------------------

Liam P.O.V

Byłem w drodze do kina, zostało mi jeszcze około 15 minut drogi, więc chyba napiszę do Harrego.

*początek esemesów*

Do Harruś:
Jak tam ci idzie z nieznajomym bogiem?

Od Harruś:
Bardzo dobrze, miło mi się z nim rozmawia.

Do Harruś:
A wiesz już, jak ma na imię idioto?

Od Harruś:
Wiem, ale ci nie powiem, bo jesteś nie miły pffff.

Do Harruś:
Dobra debilu będę cię męczył o to imię później, bo jestem na miejscu i nie mogę pisać.

*koniec esemesów*

Wszedłem do kina i wyciszyłem telefon, jak na porządnego obywatela przystało.

Kupiłem bilet na jakieś romansidło, bo tylko takie filmy puszczają w walentynki. W sumie nie narzekałem, lubię romanse.

Poszedłem kupić popcorn, a następnie zająłem swoje miejsce na sali kinowej.

Gdy zobaczyłem kto obok mnie siada na prawdę się zaskoczyłem.

Koło mnie usiadł Harry we własnej osobie z jakimś niższym od niego szatynem.

-O witam Haroldzie- udawałem miłego.

-O Liam bracie, witaj- odpowiedział.

-ekhem ekhem- mruknąłem, kiwając głową na szatyna.

-O tak właśnie, wy się nie znacie!- Harry wreszcie się ocknął- A więc tak Liam oto mój... Yyyy- widać było, że nie wie jak ich nazwać.

-Towarzysz- powiedział niższy, widząc zakłopotanie na twarzy Harrego.

-Tak właśnie towarzysz- zaśmiał się Harry- Louis.

Ładne imię

-Hej, ja jestem przyjacielem Harrego- powiedziałem szybko, żeby ukrócić męki loczka.

Po tym krótkim przedstawieniu zajęliśmy swoje miejsca i zaczął się film.

Byłby bardzo pasjonujący.

Właśnie byłby...

Gdyby nie to, że uśmieszki i dość dwuznaczne, jak na pierwszą randkę teksty, skutecznie uniemożliwia mi skupienie się na sensie filmu.

W sumie ślicznie ze sobą wyglądają...

Po zakończonym seansie pożegnaliśmy się, ja udałem się w stronę domu, a te gołąbeczki poszły w stronę restauracji.

--------------------------------------------------
Dobra wiem nie umiem pisać dialogów  😂😂😂, wybaczcie mi to.

Larry specjalnie na życzenie jednej osóbki (wcale to już nie było wcześniej w planie, wcale...).

Jak widzicie w tytule wynagrodzeniem za nieobecność będzie maratonik.
Pierwszy rozdział pojawił się dzisiaj, a drugi i trzeci będzie jutro popołudniu, także czekajcie.
Wszystko przez szkołe, gdyby nie ona to maraton byłby wstawiony już dziś.

Także jeszcze was pomęczę, bo sedno sprawy wyjdzie dopiero w trzecim rozdziale.😎

Miłego wieczoru/nocy/dnia💓
(Nie sprawdzany, bo nie mam czasu)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro