~Prolog~
"If you are reading this story on any other platform other than Wattpad you are very likely to be at risk of a malware attack. If you wish to read this story in it's original, safe, form, please go to https://truyen247.pro/tac-gia/MarthaBeNike . Thank you."
...
Tekst - wypowiedzi Biju (ogoniastych bestii)
Tekst - myśli Naruto
*Tekst* - rodzaj perspektywy (osoby)
...
*Naruto*
Marzenia. Każdy z nas je posiada, chociaż bardzo się od siebie różnią...
Ja też i chociaż jedno jest na wyciągnięcie ręki, to drugie wręcz nieosiągalne. Po wojnie większość moich przyjaciół spędza czas z rodziną. Oczywiście spotykamy się, lecz ja głównie spędzam czas z tą stukniętą ferajną (czyt. bijū).
-Naruto, są dwie sprawy- usłyszałem doskonale mi znany głos Kuramy.-Po pierwsze: Od kiedy jesteś filozofem? Po drugie: O co Ci chodzi z tą stukniętą ferajną?
-Bo wiesz oni bardzo lubią nie dawać ci spać - przerwałem mu i uśmiechnąłem się złośliwie - większość z nich jest futrzasta niczym ty!
-Pfff...- mruknął Kurama.
-Ne Naruto, mogę też się tak do niego zwracać? - zapytał Son Goku.
-Rób co chcesz Son - odpowiedziałem.
-Narrruto! - warknął dziewięcioogoniasty lis.
-Też Cię kocham Kurama - odpowiedziałem, na co reszta bijū wybuchnęła gromkim śmiechem.
...
Nagle, jakby zza mgły, usłyszałem nawołujący mnie głos Ino.
- Cześć Ino, o co chodzi? - zapytałem.
- Hokage nas wzywa - odparła dziewczyna.
Więc bez żadnych dyskusji ruszyliśmy w stronę biura babci Tsunade. Jak zawsze wszedłem do biura Hokage bez pukania.
-O co chodzi babuniu? - spytałem i szybko się schyliłem, bo inaczej oberwałbym krzesłem.
-Naruto ile jeszcze mam ci powtarzać, że się puka?! - zapytała rozzłoszczona Tsunade (czyt. Ta co chciała mnie zabić krzesłem ~dop.aut).-Cóż, chcę abyś pilnował Ino, gdy będzie przeszukiwała wspomnienia Kakashiego. Robimy to żeby nie powstała organizacja podobna do Akatsuki.- powiedziała kobieta, a następnie zapytała czy Ino przyniosła ważny zwój.
Ciekawe dlaczego akurat ja mam ją pilnować...?
Ale nie ważne, potem się nad tym zastanowię...
-Hai - przytaknęła jasnowłosa.
Wkrótce potem poszliśmy do pokoju przesłuchań, a Ino rozpoczęła technikę.
Po chwili moje ciało przeszył niewyobrażalny ból i upadłem na kolana. W głowie usłyszałem zmartwiony krzyk Kuramy, lecz nie byłem w stanie odpowiedzieć i upadłem nieprzytomny na ziemię.
...
*Ino*
Zaczęłam technikę, gdy nagle usłyszałam krzyk Naruto.
Przestraszona próbowałam przerwać technikę lecz daremnie. Widziałam też jak hokage próbuje pomóc blondynowi, lecz jakaś siła na to nie pozwalała. W końcu ciało Naruto zniknęło.
Przestraszona podeszłam do miejsca gdzie jeszcze przed chwilą leżał mój przyjaciel.
- Hokage-sama co tu się stało? - zapytałam zszokowana.
- Cóż Ino, myślę, że ktoś podmienił zwoje - stwierdziła Hokage i podeszła do zwoju, z którego wykonywałam technikę. Jej mina krzywiła się coraz bardziej z każdym przeczytanym słowem.
- Ino, ty właśnie wysłałaś Naruto do Konohy sprzed jego narodzin! Ale nie to jest najgorsze. Jeśli w "przeszłości" kogoś zabije to ta osoba w teraźniejszości też umrze. Ponad to Naruto nie można stąd wyciągnąć, tylko on sam jest w stanie wrócić poprzez zaakceptowanie teraźniejszości - powiedziała czcigodna że łzami w oczach.
- Więc wystarczy, że będzie chciał opuścić to miejsce to do nas wróci... Brzmi bardzo prosto! - powiedziałam ucieszona.
- Ino nie rozumiesz, to nie jest takie proste. On tam może spełnić swe marzenie, a to z pewnością utrudni powrót.
...
*Naruto*
Obudziłem się potwornym bólem głowy. Wejdę do umysłu sprawdzić czy u bijū wszystko okey.
-Co się stało? Jesteście tam? - spytałem zaniepokojony.
-Obudziłeś się w końcu gaki*, wygląda na to, że zostaliśmy gdzieś przeniesieni. Radzę byś zamaskował swoją chakrę i zmienił swój wygląd na 12 latka, gdyż dzięki temu nikt nie będzie brał Cię na poważnie i będziesz mógł na spokojnie przebadać sytuację - poradził Kurama.
-Dzięki - odpowiedziałem i wykonałem polecenia lisa.
Po wykonaniu czynności zacząłem sie rozglądać i zorientowałem się, że siedzę na głowie pierwszego Hokage. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na skale brakowało dwóch głów - mojego ojca i babci Tsunade.
..................................................................
*gaki - dzieciaku/bachorze
Oto i prolog, mam nadzieję, że się podobał oraz, że nie ma błędów.
Pierwszy rozdział pojawi się już niebawem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro