Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8

Coś mi kazało otworzyć oczy, lecz moje powieki były takie ciężkie. Strasznie bolała mnie głowa. Co się stało? To jedno pytanie miałam cały czas w głowie. Próbowałam dotknąć swojej skroni i wtedy poczułam coś na nadgarstkach. Szarpnęłam nimi i poczułam ból. Co do cholery? Co tu się dzieje? Zmusiłam się do otwarcia oczu, w pokoju panował półmrok a ja mimo to mogłam poczuć, że ktoś się we mnie wpatruje. Rozejrzałam się po pokoju i dopiero gdy spojrzałam na drugą część dziwnie dużego łóżka. Zbyt dużego, o wiele większego niż moje poprzednie

-Jeśli tak bardzo chciałaś dostać się do mojej sypialni to mogłaś powiedzieć -syknął dość nieprzyjemnie, 'wyjaśniają' zagadkę łóżka. A więc to pokój tego kretyna, ciekawie  -Tak myślałem, że będziesz próbowała uciec, ale nie myślałem, że zdemolujesz cały pokój! -krzyknął sprawiając,że moja obolała głowa prawie pękła -Masz coś na swoją obronę czy już mogę Cię ukarać?

'Kolejne klapsy? Błagam cię, to już jest nudne. Oboje przecież wiemy, że to nie zadziała bo ja nadal będę próbowała uciec' -pomyślałam ale tego nie powiedziałam. Za to spojrzałam na swoje nadgarstki i zobaczyłam na nich dość gruby sznur, wow, mistrz się znalazł. Dać mu ocenę bardzo dobrą za te sznury, czy może celującą? A najlepiej powiesić go na tym sznurze 

-Odezwiesz się w ogóle? -wstał wyraźnie podirytowany

-Jeszcze ucieknę

-Nie uda ci się to

-Uda i już nigdy mnie nie zobaczysz.Nigdy -w odpowiedzi usłyszałam tylko jego śmiech

-Najpierw chciałem Ci dać 30 razy,jednak gdy zobaczyłem twoją stopę zrobiło mi się trochę Ciebie szkoda. Jednak masz to na własne żądanie, nie prawda? Dlatego stwierdziłem, że najgorszą karą będzie to nocowanie w piwnicy,nie sądzisz? -Nie prawda? Nie sądzisz? Ludzie, co to jest. On ma jakąś chorobę psychiczną czy co? Gada do siebie? Bo ja nie mam najmniejszej ochoty go słuchać

-Wolę piwnicę niż twoją obecność-fuknęłam. Czy on serio myślał, że przestraszę się piwnicy. Serio piwnicy? Taki sam pokój jak ten mój tylko, że na dole. I kolejne możliwości ucieczki, w końcu musi mi się udać i uda

-Po jednej nocy będziesz mnie prosiła,żebyś mogła tu wrócić -powiedział i podszedł do mnie -Nie radzę Ci próbować dalej uciec, nie chce Cię skrzywdzić -teraz ja się roześmiałam

Serio nie chce mnie skrzywdzić? Serio?Niech uważa bo jeszcze mu uwierzę. Jeśli nie chciałby mnie skrzywdzić to wypuściłby mnie a nie trzymał tutaj jak w jakiejś klatce. Nie jestem żadną zabawką i niech mu się coś nie pomyli,bo nie zamierzam stać się jego uległą. Nigdy, nie w tym życiu,ani w poprzednim, ani w następnym. Nigdy

Pomału rozwiązał moje ręce jakby chciał usłyszeć sprzeciw z moich ust czy przeprosiny. Chyba coś mu się pomyliło w tej jego blond główce. Gdy tylko uwolnił moją drugą dłoń od razu spróbowałam go uderzyć. Nie patrzyłam nawet gdzie, jednak chwycił moją dłoń jakby przewidział mój ruch

-Mogę się jeszcze rozmyślić-powiedział jakby ostrzegawczo a ja tylko przewróciłam oczami

-A więc gdzie jest piwnica -wstałam ale gdy tylko moja noga dotknęła podłogi syknęłam z bólu.Spojrzałam na dół i zauważyłam, że jest na niej bandaż. Oh,czyżby N.H przestraszył się? Czyżby miał uczucia?

-A jak myślisz? Na dole -powiedział i wskazał bym poszła pierwsza. A raczej pokuśtykała, głupia stopa. Doszłam do drzwi i dalej, opierając się o ścianę kuśtykałam dalej a on tylko szedł za mną

**

*On *

Czułem się dziwnie i źle zostawiając ją w piwnicy. Wiem, że to zły pomysł ale nie jakąś karę musiała dostać. Przecież zdemolowała cały pokój, który nie tak dawno był przygotowany dla dziecka a potem przekształcony w sypialnię dla niej. Serio się staram a ona nie potrafi tego zauważyć. Nie chce jej skrzywdzić, nie chcę by stała jej się krzywda dlatego dałem jej tam koc, żeby nie zamarzła. Podejrzewam,że następnego dnia nie będzie już taka waleczna. Z jednej strony jej wojowniczość jest interesująca, ale z drugiej wcale mi się nie podoba. A komu by się podobało jak jakaś dziewczyna demoluje Ci mieszkanie gdy ty..... mniejsza o to.


Coraz większe wyrzuty sumienia mnie gryzły dlatego zszedłem na dół i dziurą w drzwiach zajrzałem do środka. Ciemność uniemożliwiała mi widzenie większości, lecz po chwili zauważyłem ją. Skuloną na łóżku a raczej materacu leżącym pod oknem z kratami. Na szczęście było ono zbyt wysoko,żeby mogła go dosięgnąć. Natalie była mała jeśli nie powiedzieć niska, ale w błękitnych oczach miała ogień. Zupełnie jak...... nieważne kto, ktoś ważny. Były podobne, jednak różne.Odszedłem od drzwi i wróciłem na górę, nie pozwolę by to ona dyktowała i podporządkowywała sobie mnie chociaż sam nie chce jej podporządkowywać. Nie chce jej skrzywdzić, a ona na siłę robi wszystko żeby mnie zdenerwować. Kim ona jest? A raczej jaka jest?.......


Heyo heyo
Postanowiłam być dobra i dodać kolejny rozdział wcześniej, nie no żart. I tak by się pojawił a teraz mam akurat chwilkę więc dodaje. Jakieś plany na Halloween? Obchodzicie? 
Oczywiście zachęcam do gwiazdkowania i dodawania komentarzy     ^-^ to serio motywuje 

Nxxx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro