Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

- Mamo! Tato!

- Co się dzieje córeczko? - zapytała mama.

- Dostałam list! - zawołałam, wpadając do pokoju. Przy stole osoby najbliższe mojemu sercu - moja rodzina, przyjaciele i chłopak Nick.

- Dalej, otwórz kochanie - zachęciła mnie mama. Posłuchałam jej, wyjęłam kartę z koperty i czytałam w skupieniu.

- I co jest w nim napisane? - dopytywał się tata.

Ze smutkiem w oczach spojrzałam na mojego opiekuna, ale po chwili kąciki ust same powędrowały w górę.

- Dostałam się! - krzyknęłam. - Udało się! - uradowana skakałam aż pod sufit i ściskałam każdego po kolei.

- Co tu się dzieje? - zapytała Sara, wchodząc do pomieszczenia.

- Dostałam się! - powtórzyłam i pomachałam siostrze listem przed oczami.

- Gratulacje siostrzyczko! - przytuliła mnie. Nagle poczułam jak ktoś odciąga moje ciało od brunetki i podnosi w górę.

- Wiedziałem, że Ci się uda Vic! - powiedział i zaczął mną podrzucać.

- Dzięki Kamil - odparłam. - Możesz mnie już postawić?

- Oczywiście - byłam pewna, że poczuję miękki dywan pod stopami, ale jak zawsze się pomyliłam - że nie! - dokończył, śmiejąc się.

Mój głupi brat biegał ze mną po całym pokoju, a ja musiałam czasami się schylić, aby w nic nie walnąć.

- Dobra - to już nie było zabawne. - Postaw mnie! - wrzasnęłam i po chwili stałam już o własnych siłach. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, ale wszystko mi wirowało. Próbowałam nawet usiąść na kanapę - bez skutku, bo tak jakby w nią nie trafiłam i tak po prostu z niej spadłam. Niestety wszyscy widzieli moje przedstawienie i zaczęli się głośno śmiać. Po chwili też się do nich przyłączyłam i teraz śmialiśmy się już wszyscy, aż rozbolały nas brzuchy.

________________

Witam!
Mam ogromną nadzieję, że wam się podoba i jestem ciekawa waszych opinii.

Mówcie śmiało, co myślicie. Przyjmę każdą krytykę.

Dobra, już nie przynudzam (tak wiem, bardzo się rozpisałam heh)

Do zobaczenia niedługo!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro