Prolog
Hej!
Jestem siedemnastoletnią dziewczyną, która tak jak wy, nadal chodzi do szkoły. Na szczęście już skończyłam najgorszy okres w całym moim życiu - naukę w gimnazjum.
Pewnie jesteście ciekawi dlaczego? Mam rację?
Otóż dlatego, że nie miałam tam prawdziwej przyjaciółki, ale to jeden z powodów. Drugi jest o wiele gorszy. Ciekawi? No to zaczynam.
Może i byłam dobrą uczennicą, ale cóż mi z tego, skoro nikt mnie nie lubił? Koledzy mi dokuczali, koleżanki wyśmiewały, a ja bałam się odezwać. Zresztą nie wiedziałam, co powiedzieć. Wcześniej reagowałam na ich komentarze. I to był błąd, bo było jeszcze gorzej, ale z czasem przestałam cokolwiek mówić i olewałam ich. Sądziłam, że w końcu się ode mnie odczepią. Niestety tak się nie stało..
Wybrali mnie jako obiekt kpin, ale do dziś nie mam pojęcia dlaczego. Nic im przecież nie zrobiłam, a oni co? Myśleli, że są lepsi od innych? Że wszystko im wolno? Że mogą krzywdzić swoich rówieśników? Otóż nie. Nie mogą krzywdzić innych, bo taki akurat mają kaprys. To nie w porządku.
Pewnie większości to nie obchodzi, ale wszyscy mamy uczucia. Rzadko pozwalamy, aby przejęły nad nami kontrolę. Próbujemy je zagłuszać, lecz nie zawsze nam się to udaje. Czasami biorą górę i czujemy się bezbronni.
Ja właśnie tak się czułam. Bezbronna. Opuszczona. Samotna. Niepotrzebna. Nie wiedziałam, co mam robić. Ukrywałam to w sobie. Nikomu nie chciałam zdradzać moich uczuć, nawet mamie, która zawsze była przy mnie, kiedy ją potrzebowałam i o nic nie pytała.
Po części to dzięki niej przetrwałam te lata, ale jest jeszcze jedna osoba, która potrafiła pocieszyć mnie na każdym kroku i sprawić, że uśmiech zagościł na mojej twarzy. Uprzedzajc wasze pytania, nie to nie jest żaden chłopak, tylko moja młodsza siostra. Ma ona zaledwie sześć lat jest o wiele bystrzejsza niż ja w jej wieku. Powtarza, że jestem jej autorytetem i kiedy dorośnie chce być taka jak ja - piękna (śmiech), kochana, troskliwa i wystrzałowa.
Lily jest czasem, a nawet często, denerwująca, ale kocham to małe śliczne stworzonko.
Nie chcę być już szarą myszką, bojącą się nawet odezwać. Pragnę być pewną siebie, piękną i wystrzałową dziewczyną.
Koniec z użalaniem się nad sobą i przejmowaniem opinią innych.
Koniec z Samanthą.
Od dzisiaj jestem Sam i niczego się nie boję!
Oto Nowa Lepsza Ja!
___________
Witam kochani!
Tak jak obiecałam dzisiaj zaczynam dla Was pisać nową opowieść.
Mam nadzieję, że się spodoba.
Zapraszam do gwiastkowania i komentowania!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro