17
- Ale dałyśmy im popalić! - powiedziała radośnie Bian, kiedy szłyśmy przez szkolny korytarz. - Niezła z nas ekipa!
- Zdecydowanie! - odparła Jess i schowała swój grafik do szafki.
- O nie - jęknęłam.
- Co jest? - zapytała Bianca z troską.
- Zostawiłam grafik w szatni - odparłam. - Ale ze mnie gapa.
- Spokojnie - mówiłam już, że "uwielbiam" to słowo? - Idź po niego, a my na Ciebie poczekamy przed szkołą - rzekła Jessica.
- Okey - uśmiechnęłam się. - Do zobaczenia za chwilę - pomachałam im i pobiegłam w kierunku sali gimnastycznej.
***
- Już odpuściłeś sobię tę Sam? - zapytał jakiś głos, który dochodził z męskiej szatni.
- Nie - zaprzeczył - ale jest na mnie wściekła - odparł znajomy głos. Mógł on należeć tylko do jednej osoby.
- Co jej zrobiłeś? - dopytywał się ten pierwszy.
- Coś bardzo głupiego.
- No dalej, gadaj - chwila milczenia. - Najlepszemu kumplowi nie powiesz? - zaciekawiła mnie ta rozmowa, więc podeszłam bliżej drzwi i spojrzałam na chłopaków przez dziurkę od klucza. Zaskakująco dużo było widać.
- Niech Ci będzie - powiedział brunet, opuszczając bezradnie ręce. - Dowiedziała się i Monic.
- Co?! - wykrzyknął blondyn. - A Ty stary.. - położył mu rękę na ramieniu. - Szacun stary. Chciałeś mieć dwie naraz?
- Co? Nie! - oburzył się zielonooki. - Nie o to chodzi.
- To o co? - chyba nie zrozumiał tak samo jak ja.
- Ona po prostu.. Ja..
- Dobra Tom - powiedział jasnowłosy. - Weź głęboki oddech i wykrztuś to w końcu.
- Okey - westchnął. - Monic jest na prawdę śliczna - zaczął - ale już dawno miałem zamiar z nią zerwać.
- Skoro tak Ci się podoba, to czemu chcesz ją rzucić?
- Bo się zakochałem - rzekł po chwili.
- Chodzi o Sam? - nagle serce zaczęło mi bić. Normalnie nie mogłam się doczekać odpowiedzi.
- Nie - poczułam ukłucie w sercu. A już myślałam..
- To o kogo? Jest jeszcze inna?
- Pamiętasz ja opowiadałem Ci o tej dziewczynie, z którą całowałem się ostatniego dnia wakacji na imprezie? - że co?!
- Tak - odparł. - Myślałem, że już o niej zapomniałeś.
- O takiej dziewczynie nie da się zapomnieć - nie, to nie może być prawda. - Pomożesz mi ją znaleźć? - zapytał z nadzieją w głosie.
- A mam inne wyjście? - westchnął blondyn, na co Thomas się uśmiechnął.
- Dzięki brachu - i przytulili się.
- Nie ma sprawy - odsunął się od bruneta i poklepał go po ramieniu. - Tak z ciekawości spytam - zaczął. - Zerwałeś już z Monic?
- Nie.. - wstałam i poszłam do damskiej szatni, aby przypadkiem na mnie nie wpadli. Znalazłam swój grafik i poczekałam, aż wyjdą. Po chwili usłyszałam oddalające się kroki, więc postanowiłam szybko się stąd wydostać.
Szybkim krokiem ruszyłam do wyjścia ze szkoły i nagle na kogoś wpadłam.
- Gdzie Ci tak spieszno? - podniosłam głowę i ujrzałam Matta.
- Och, to Ty - powiedziałam z ulgą. - Wybacz, ale muszę coś załatwić - pomachałam mu na odchodne i pobiegłam do szafki, z której wyciągnęłam komórkę i wystukałam numer przyjaciółki. Po kilku sekundach przyłożyłam aparat do ucha.
- Naomi!
- Przepraszamy - rzekła automatyczna sekretarka. - Wybrany abonent jest w tej chwili nieosiągalny. Prosimy spróbować później.
- Cholera! - zakończyłam rozmowę i wrzuciłam telefon do torby. - Cholera - powtórzyłam, wychodząc na zewnątrz.
- Co Ty taka wkurzona?
- Dzwoniłam do kumpeli z Włoch, ale chyba ma wyłączony telefon - wyjaśniłam natychmiast.
- I to Cię tak wkurzyło? - zapytała blondynka, a ja od razu przytaknęłam. - Na pewno oddzwoni - pocieszyła mnie.
- Chyba masz rację - odparłam, a ina jak na zawołanie się uśmiechnęła. - A tak w ogóle, co tu jeszcze robisz? - tak dla wiadomości już dawno powinna być w domu.
- Szukam Thomasa - na dźwięk Jego imienia moje serce znowu zaczęło wariować, cholera. - Nie widziałaś go? - już chciałam zaprzeczyć, ale nagle go zobaczyłam.
- Właśnie tu idzie - wskazałam palcem. - To ja spadam - pożegnałam Monic i jak najszybciej się od nich oddaliłam. Nie chciałam im przeszkadzać, bo wiedziałam, co się zaraz stanie.
- Gdzie się podziewałaś? - zapytała Bian, podchodząc do mnie.
- Szukałam grafiku.
- Tak długo? - dołączyła się Jess.
- Muszę wam coś powiedzieć - zaczęłam, a dziewczyny przysunęły się bliżej. - Znalazłam go.
- Kogo?
- Tego chłopaka, o którym wam opowiadałam.
- Znamy go? - przytaknęłam.
- Kto to jest? - i opowiedziałam im wszystko to, co usłyszałam.
***
- Nadal nie mogę uwierzyć, że to On - powiedziała Bianca, kiedy następnego dnia szłyśmy w stronę liceum.
- Ja też.
- Ale jesteś pewna?
- Chyba tak - odparłam. - Wszystko to, co mówił się zgadza, ale nie wspomniał nic o okularach.
- Może zapomniał albo po prostu nie dosłyszałaś.
- Tak, może.
- Słuchaj - zagadnęła po chwili. - A jak chcesz mu o tym powiedzieć? - spytała.
- No właśnie w tym jest problem - rzekłam. - Przecież nie podejdę do niego i nie powiem, że to ja, bo pewnie mi nie uwierzy.
- Możliwe.
- Może Jess nam pomoże - zastanowiłam się.
- A tak w ogóle, to gdzie ona jest? - zaciekawiła się Bianca.
- Pewnie z Mattem, bo jakoś dzisiaj było mu spieszno do wyjścia.
- Ahh.. Widać, że oboje stracili dla siebie głowy - zgodziłam się z jej słowami. - Też bym tak chciała.
- Nie martw się - pocieszyłam ją. - I Tobie kogoś znajdziemy - przytuliłam przyjaciółkę, a ona natychmiast odwzajemniła ten gest.
- Kocham Cię - szepnęła mi do ucha.
- Ja Ciebie też - odpowiedziałam z uśmiechem.
Po dłuższej chwili w końcu się od siebie odsunęłyśmy i poszłyśmy do budynku szkoły.
- Hey dziewczyny - powiedział nasz kumpel, przytrzymując nam drzwi.
- Hey - odparłyśmy.
- Sam - spojrzałam na Mike'a. - Możemy pogadać?
- Pewnie - zgodziłam się. - Co jest?
- Wolałbym na osobności - dodał.
- To ja poszukam Jess - uprzedziła mnie Bianca i już jej nie było.
- Coś się stało? - zapytałam, ale nie odpowiedział. - Mike? - spojrzałam mu w oczy.
- To trochę krępujące - powiedział i spuścił wzrok.
- Hey - położyłam mu dłoń na ramieniu. - Możesz mi wszystko powiedzieć.
- Ja.. - przełknął ślinę. - Umówisz.. - zapytał, ale nie usłyszałam całości, bo moją uwagę zwróciła tajemnicza dziewczyna o ciemnych włosach, sięgających do ramion. Na początku nie wiedziałam, kim ona jest, ale kogoś mi przypominała. Kiedy odwróciła się twarzą w moim kierunku, myślałam, że zaraz zemdleję.
___________
Zaskoczeni?
Jak myślicie, kim jest ta tajemnicza dziewczyna?
Czekam na Wasze opinie i przypuszczenia!
Buziaki 💋💋
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro