Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14 - Syriusz!!!!

*Nel*

Po kilku minutach znaleźliśmy się w Ministerstwie Magii, gdzie pobiegliśmy za Harry'm prosto do Departamentu Tajemnic. Gdy się rozejrzeliśmy zobaczyliśmy półki z tysiącami przepowiedni.

-Harry dlaczego jesteśmy w Departamencie Tajemnic? - spytałam

- Tutaj widziałem Syriusza

- Harry! Nel! Tu są wasze imiona! - krzyknął Neville

Pobiegliśmy w jego kierunku i wzięliśmy do rąk kule.

- Dobrze Panie Potter, a teraz oddaj mi tą przepowiednie - usłyszeliśmy męski głos, a zaraz potem wyłonili się śmierciożercy z Lucjusz'em Malfoy'em na czele

- Harry nie dawaj mu jej! - krzyknęłam, a śmierciożercy zwrócili wzrok na mnie

- Kim ty jesteś dziewucho?! - zaskrzeczała Lestrange

- Twoim koszmarem. Reducto! Wiejemy!

Wszyscy pobiegliśmy do jakiegoś pomieszczenia z łukiem na środku. Pech chciał, że za nami pobiegli śmierciojady, którzy złapali Lunę, Neville'a, Rona i Hermione.

- A teraz Panie Potter. Oddaj mi przepowiednie, albo twoi przyjaciele zginą - powiedział spokojnie Lucjusz

- Harry nie dawaj mu jej! - krzyknęła Hermiona, a Rochwood mocniej przyłożył różdżkę do jej gardła

- Zostaw ją ty wybryku natury!!! - ryknęłam na niego, a moje oczy zrobiły się krwisto czerwone

Wszyscy śmierciożercy wytrzeszczyli na mnie swoje oczy, a ja uśmiechnęłam się przebiegle.

- A co nam może zrobić taka bezbronna dziewczynka jak ty? - spytał z kpiną Rockwood

Ja się tylko uśmiechnęłam słodko po czy powiedziałam w mowie węży

- Oj zdziwisz się na co mnie stać

Po tych słowach popatrzyli na mnie przestraszeni, a ja uśmiechnęłam się zwycięzko

- Nie ważne. Oddaj mi tą przepowiednie Potter, a oszczędziny twoich przyjaciół - powiedział Malfoy

Harry już miał mu oddać ją, ale na pomoc nam przybył Zakon Feniksa razem ze zdrowym Black'iem. Stanęłam obok Harry'ego i razem z Syriusz'em walczyliśmy przeciwko Lucjuszowi, ale pech chciał, że Bellatrix wycelowała różdżkę w Black'a i wypowiedziała

- AVADA KEDAVRA!

Po tym Syriusz tylko uśmiechnął się do nas i wpadł w zasłone. Mimo, że nie znałam dobrze Syriusz, to i tak było mi go żal. Harry nie przeżył tego dobrze, więc wyrywając się z uścisku Lupin'a pobiegł za Lestrange, a ja za nim. Wbiegając do innego pomiesczenia zobaczyłam Harry'ego, który rzucił na Bellatrix zaklęcie torturujące. Nagle z Harry'm zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Wiedziałam, że to nie wróży nic dobrego, więc osłoniłam Potter'a, a przede mną pojawił się Voldemort.

- Witaj Harry Potterze, widać wielki wybraniec jest tak słaby, że broni go dziewczyna. Kim jesteś?

- To już nie poznajesz mnie tatusiu? - spytałam słodkim głosem, w którym dało się wyczuć jad

- Jak to? Ja nie mam dzieci - powiedział wyraźnie zaskoczony

- A no tak mnie możesz nie znać, ale na pewno znasz moją matkę, Angelinę Grindelwald, czyż nie?

- Coo?! Dlaczego ja o niczym nie wiedziałem? Twoja matka zniknęła z mojego życia nic mi nie mówiąc o moim potomku?! - krzyknął, a jego oczy zrobiły się czerwone

- Może nie wiedziałeś dlatego, że byłeś zajęty knuciem spisków i tępieniem mugolaków???!!! - ryknęłam na cały głos, a moje tęczówki zrobiły się jeszcze bardziej czerwobe niż jego

- Jak widać córko jesteś potężna, nawet potężniejsza niż ja, bo twoim dziadkiem jest Gellert Grindelwald. Mam pomysł dołącz do mnie, a oboje będziemy rządzić nad światem czarodziejów, jak i mugoli

- Nigdy do ciebie nie dołącze. Zapamiętaj to sobie Nie jestem taka jak ty!!!

- Jak chcesz, ale to było ostrzeżenie, a teraz AVADA KEDAVRA!

- EXPELLIARMUS!

Po tych słowach nasze różdżki się połączyły, ale było widać moją przewage, w tym czasie gdy ja walczyłam z "ojcem" pojawił się Dumbledore, który odsunął Harry'ego i przyglądał się naszej walce ze zdumieniem, aż wkońcu do pomieszczenia wszedł Knot ze zwoją świtą, a gdy zobaczył Czarnego Pana stanął szytwny, a Voldzio dał drapaka. Po tym wszystkim podbiegłam do Harry'ego i go przytuliłam, a minister był zmuszony potwierdzić powrót czarnoksiężnika....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie!
Wiem, że dawno nie było rozdziałów, ale miałam i mam zapiernicz w szkole. Dzisiaj siadłam z dupą i postanowiłam, że napisze rozdział. Rozdział jest też dlatego, że pewnie zauważyliście nową okładkę, nie wiem jak Wam, ale mi się naprawde podoba, a jej autorką jest Patronuska , której naprawdę dziękuje. To tyle pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach, gdyż one mnie motywują do pisania dalszych części.

SlytherinPrincess307

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro