Prolog
Pov. Felix Polon
Witajcie w szkole, pomyślał Felix. Wrócił na parter do hallu, wciąż próbując znaleźć informacje o swojej klasie. Ale byl tam tylko wysoki i chudy jak tycka chłopak w luźnych bojówkach, z łańcuszkiem zwisającym zwisającym przy pasku i w wytarteh brązowej bluzie z kapturem. Jego ciemno blond fryzura wyglądała, jakby czesał się, odpalając we włosach petarde.
Patrząc na niego poczuł jak iego bokserki sie zacisnęły. Zagryzł wargw i westchnął. Podniecił sie na widok ransomowego chłopa. W środku postanowił sobie, że będzie on tylko jego. Uśmiechnął sie do siebie i podszedł do niego na luzie.
-O, przwpraszam-powiedział Felix.-Szukam mojej klasy.
-Lista jezt w gablocie-odparł tamten niebiańskim i slodkim dla uszu Polona głosem. Popatrzył na niego swoimi błękitnymi oczami zza okularów.-Chodź, pokaże Ci.
W gablocie wśród setki innych wywieszek, rzeczywiście przypięta była lista klas i uczniów.
-Pierwsza "a"-przeczytał Felix.
-To tak jak ja!-ucieszył sie chudzielec, choć na pewno nie tak jak blondyn.- No to jesteśmy kolegami. Nazywam sie Net Bielecki.
-Felix Polon. Felix z "X" na końcu.
Podali sobie ręce. Na ten gest Net zarumienił sie lekko. W ten sposób zaczęła sie ich znajomość. Potem poznali Nike i znaleźli sie w klasie.
Ich wychowawczynią, okazała sie Pani Jolanta ucząca języka polskiego. Prosiła by uczniowie jednak mowili do niej "Pani Jolu". Byla to najmilsza nauczycielka w całej szkole.
Felix notował to co mówiła nauczycielka a Net pisał ckś na telwfonie pod ławką. Nika czytała książke.
-co to jest?-zdziwił sie Net.
-pióro wieczne.-odparł Felix.
-mega niepraktyczne.-mruknął po czym wrócił do telefonu.
Felix myślał o Bieleckim i zapisywał notatki. On, Felix, był 13 latkiem. Do tego był homosexualny czyli jal sie domyślacie był gejem. Nikt oczywiście nie znal jego prawfziwe natury i lepiej by tak pozostało.
Po lekcji wyszli na przerwe.
Guten Morgen dzieci.
Mam nadzieje, że sie spodoba moja nowa książeczka.
Kocham FNiN i szukam osóbek chetnych do RP lub rozmow na sam tej książki temat.
Pozdrawiam Rafała Kosika.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro