3.
Pov. Ktoś
Następnego dnia Felix wstał przez budzikiem. Wziął prysznic, ubrał się i poszedł zrobić sobie śniadanie.
Wyjął jajka i zrobić jajecznice. Był w cudownym humorze. Zrobił porcję dla Taty i Mamy po czym wyszedł udawając, że nie słyszy jęków z ich sypialni.
***
Usiadł w sali geograficznej w ostatniej ławce zamyślony. Czekał na przyjaciół, gdy nagle podeszła do niego Zosia.
Z
dziwiony starał się jej słuchać, ale fakt że mówiła za cicho i zbyt niewyraźnie pogarszał sprawę, więc jego myśli zaczęły krążyć w innym kierunku.
Nagle do sali weszła Nika a z nią Ten Którego Imię Sprawiało Że Serce Felka Stawało. Rozmawiali ze sobą na prawdę zawzięcie.
Feluś patrząc na to poczuł ukłucie w sercu, więc postanowił użyć innej techniki. Zaczął zawziŕcie rozmawiać z Zosią o tym co ona tam chciała.
Pov. Net
Rozmawiałem z Niką o tym na jakie zajecia dodatkowe pójść z moim Felkiem.
Nagle zauważyłem, że zaczął nardzo żywiołowo rozmawiać z Zosią. Nir spodobało mi sie to, oj nie. Jeżeli chce mnir sprowokować to ma. Ja mu nie daruje.
Skończyłem rozmowe z przyjaciółką i usiadłem tak by Felek był między mną a Niką. Dyskretnie posłałem spojrzenie Zosi, które miało znaczyć "Spierdalaj stąd bo Cie przeprogramuje.". Ta szybko poszła wystraszona. Zadzwonił dzwonek i Konstancja z Konstantudnakznakzjsisj (nigdy nie umiem zapamiętać jej nazwiska) weszła i zaczęła czytać listę. Dyskretnie dałem dłoń na kolano Felixa i zacząłem je gładzić niczym Daddy w tych książkach na wattpadzie.
Felek zarumienił sie lekko. Zdobyłem punkt. Podjechałem dłonią wyżrj na jego krok i go ścisnąłem. Chłopak miał tam mały namiot...no w sumie to ja też miałem namiocik hehe...
Niczym Jonny Napalony włożyłem mu dłoń do spodni. Konstancja z Opola pytała właśnie Celine. Miałem mało czasu. Wyjąłem ręke z jego spodni i wróciłem do robienia prowizorycznych notatek.
Felix siedział osłupiały i starał sie wszystko przeanalizować, lecz jak widać mózg mu się w końcu przepalił.
Urocze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro