~.24.~
Wstałem dopiero po 11. Jungkook się przeziębił, więc siedziałem przy nim do późna, aż w końcu usnąłem na fotelu.
Gdy otworzyłem oczy chłopaka nie było, więc pomyślałem, że poszedł pomóc Marcie przy śniadanie . Uśmiechnąłem się pod nosem, myśląc o tym, jakim Jungkook jest uczynny człowiekiem. Pomagał Marcie i mi w nawet najmniejszym zadaniu i czerpał z tego przyjemność.
Jakie wielkie jednak było moje zaskoczenie, gdy nie było go w kuchni, a moja gosposia powiedziała, że od wczoraj go nie widziała...
Wpis z 15 grudnia 2015
Pamiętnik Park Jimina
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro