/.15.\
Każda chwila, spędzona na tym stole, była najgorszą sekundą mojego życia, a zrozumiałem to od razu, gdy zostałem do niego przypięty skórzanymi pasami za ręce i nogi.
/=\
Blondyn, który przyniósł torbę, stojącą teraz miedzy moimi nogami na blacie, uśmiechnął sie do mnie okropnie, pokazując przy tym swoje zęby. Choć wcześniej cały czas powtarzałem sobie w głowie, że nie będę sie bał, a wręcz chciałem się stawiać na przekór dla porywacza, teraz wręcz trząsłem się ze strachu, a po moich policzkach spływały niekontrolowane łzy.
Mężczyzna o jasnych włosach wyciągnął z torby kamerkę, którą przypiął do mojego nagiego sutka. Z ust wydostal mi sie cichy szloch, gdy czułem zaciśnięte, metalowe szcypce spinacza na moim czułym miejscu. Zagryzł skórę na moim wychudzonym ciele, dokładnie na obojczyku, a następnie językiem wyznaczył mokry ślad, aż do mojego ucha.
Klamerka, która przed chwilą sprawiała mi okropny ból fizyczny, teraz była niczym, w porównaniu z tym, co ten człowiek robił w mojej głowie. Dotykał mnie w tak brudny sposób, że już nawet nie czułem sie jak młody, zdrowy Jeon Jungkook, a jak jakiś tani chłopak do sprzedania na aukcji z ludzkimi zabawkami do łóżka. Robił to w ten sam sposób, jak mój ojciec.
Dopiero teraz pamięć pokazała mi swoje najciemniejsze zakamarki, ukazując momenty, gdy musiałem mieszkać w domu razem z ojcem, który wyżywał sie na mnie w każdy możliwy sposób...
Nie miałem już czego zachować dla Jimina. Mój pierwszy raz wcale nie będzie z nim.
Spojrzałem blondynowi w oczy, teraz bardziej pewny siebie. Pamiętałem cały ból i piekło na Ziemi, jakie wyrządził mi mój rodziny ojciec. Już nie musiałem bać się krzywdy, którą chciał mi zrobić porywacz, bo przeżywałem gorsze rzeczy.
-Zrób to szybko - szepnąłem, najwyraźniej go tym zaskakując.
Pamiętnik Jeon Jungkooka
Wpis z 12 czerwca 2016
-----------------------------
Witam po (znowu) długiej przerwie.
Chcecie dziś trochę rozdziałów?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro