>.8.<
Starałem sie zachowywać jak najlepiej i być bardzo pomocny dla mojego Hyunga. Wiedziałem, że w pracy nie miał lekko, a do domu wracał zmęczony, więc zawsze robiłem mu kolację, gdy tylko pisał, że już wraca.
Cieszyłem sie, widząc jego zadowolenie i uśmiech. Najwidoczniej smakowała mu moja kuchnia. Co prawda już 8 razy zaciąłem sie nożem, ale to tylko nic nie znaczące draśnięcia. No może oprócz tego, co zrobiłem w środę, gdy starałem sie zrobić sushi.
Ale po 3 gaziku już nie można było go wykręcać z krwi! To już coś!
ChimChim nadal o tym nie wie, bo od tamtej pory nosze często bluzy z długim rekawem. Wiem, że martwił by sie o mnie, a teraz nie powinien mieć jeszcze więcej na głowie.
Wpis z 5 kwietnia 2016
Pamiętnik Jeon Jungkooka
----------------------------------------------
Powstawiam trochę rozdziałów.
Bo czemu nie 👍
Cieszycie sie? ;-;-;-;-;-;
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro