>.5.<
Spojrzałem z niedowierzaniem na lekarza. Czy to oznaczało...? Nie nie nie. Przecież ona nie mogła mnie tak po prostu zostawić.
Lekarz odszedł, bo musiał wypełnić wszystkie dokumenty związane ze zgonem.
Usiadłem na niebieskim krześle połączonym z innymi, a twarz ukryłem w dłoniach. Byłem załamany bardziej niż kiedykolwiek indziej.
Jungkook zajął miejsce obok mnie i wziął mnie za dłoń. Oparł glowe na moim ramieniu, a druga ręka objął mnie.
Byłem załamany.
Wpis z 18 marca 2016
Pamiętnik Park Jimina
-------------------------------------
Przepraszam za zabicie Waszego Biasa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro