Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

>.3.<

Szef na szczęście pozwolił mi wyjść z pracy, ale tylko ze względu na okoliczności. Nie mogłem pozwolić, aby Marta była sama w szpitalu. Jej rodzina dawno zerwała z nią kontakt. Miała tylko mnie, tak samo jak ja ją.  I jeszcze Kooka.
Zajechałem jeszcze do domu, aby zabrać Jungkooka i ruszyliśmy do szpitala, w którym była moja gosposia. Musiałem sie pospieszyć. To nie był jej pierwszy zawał. Tak bardzo sie o nią martwiłem.
Gdy tylko dojechaliśmy na parking pod lecznicą, zgasiłem silnik i wysiedliśmy z auta. Zamknąłem samochód i jak najszybciej pobiegliśmy do szpitala.
- Joo Marta -powiedziałem zdyszany do recepcjonistki. - Która sala?

-Panowie z rodziny? -spytała blondynka, patrząc to na mnie, to na Kooka. Nie byliśmy z rodziny, ale..

-Tak- z przemyślen wyrwal mnie głos Jungkooka.

Laska zza lady podała nam numer sali. Tam jednak dowiedzieliśmy sie, że Marta jest na sali operacyjnej, gdzie ma przeprowadzany zabieg.

Pozostało jedynie czekać.

Wpis z 18 marca 2016
Pamiętnik Park Jimina

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro