>.21.<
Ji...Jimin- usłyszałem cichy głos przy lewym uchu, przez co podniosłem głowę. Kookie uśmiechnął sie lekko. Dla mnie. Odwzajemniłem ten gest, a moje oczy znów sie zaszklily, tym razem jednak ze szczęścia. Mój mały Jungkookie sie obudził i będzie żył. Pogłaskałem go po policzku, ale on nie zarumienił sie, tak jak zwykle to robił.
Hyung, wszystko okej?-popatrzył na mnie. Najwidoczniej wyraz mojej twarzy sie zmienił na... Zatroskany? Chłopak sie po prostu przestraszyl.
Tak, króliczku -uśmiechnąłem sie do niego, nadal muskając palcami jego delikatną skórę.
Możesz -uśmiechnął sie słodko, marszcząc przy tym swój mały nosek.
Ale co?- zaśmiałem sie cicho. Nie rozumiałem na co mi pozwalał, ale przepełniała mnie radość. Do czasu, którym odpowiedział.
Pogłaskać mnie po policzku - moja mina od razu zmieniła sie na strach pomieszany z zaskoczeniem, a przynajmniej to czułem w sobie.
Jungkookie, ale to właśnie robie... -chłopak spojrzał na mnie wytraszony. Nie czuł?
20 kwietnia 2016
Pamiętnik Park Jimina
----------------------------------
PolsatHej
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro