>.18.<
Przepraszałem go już chyba 4 razy, ale on odpowiadał tylko "Okej, Hyung, nic sie nie stało" i nadal był zawstydzony w moim towarzystwie. Cholera, byłem idiotą.
Jimin... -Powiedział cicho, gdy siedzieliśmy w salonie i oglądaliśmy jakies konkursy. Tyle kanałów, a nic ciekawego nie ma.
Tak?-oderwałem wzrok od ekranu telewizora i spojrzalem w stronę chłopaka, ale młodszy nadal był był obrócony bokiem do mnie. Gdy zauważył, że patrzę wprost na niego, od razu sie zarumienił.
Czy moglibyśmy pojechać do mojego, znaczy do domu mojego ojca? - poprawił sie szybko. Nadal sie bał tam wracać, więc zaskoczyło mnie jego pytanie.
Jasne, Kookie -odpowiedziałem z lekkim uśmiechem- kiedy chcesz jechać? -spytałem spokojnie i przeczesałem swoje rude włosy dłonią.
Najlepiej jeszcze dziś- chłopak powiedział to dosyc cicho, jakby bał sie mojej reakcji.
Wpis z 19 kwietnia 2016
Pamiętnik Park Jimina
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro