>.15.<
Leżałem z nim przez 20 minut. Mruczał coś sam do siebie pod nosem, co nie miało żadnego ładu i składu.
W końcu jednak zasnął, gdy głaskałem go po głowie. Właściwie mógłbym tak zostać, ale obiad sam sie nie dokończy.
Wstałem najostrożniej jak potrafiłem, aby nie obudzić ChimChima.
Podreptałem po cichu do kuchni i zacząłem kroić warzywa na sałatka, wliczającą sie do dania głównego. Zawsze musi być zielone.
Oczywiście zaciąłem sie 3 razy, ale czego sie nie robi dla Hyunga, który trzyma mnie u siebie, chociaż go o to nie prosze?
Po 4 zacięciu jednak zwątpiłem w sałatke. Bez zielonego też da sie przeżyć, prawda?
Wszystko przygotowane, stół zastawiony. Teraz tylko obudzic ChimChima. Wszedłem na górę i powoli otworzyłem drzwi do jego sypialni, zaglądając tam. Moje policzki oblał rumieniec, gdy zobaczyłem, co on robi. Wcale nie spał... Pod kołdra było widać jedynie poruszającą sie rękę.
Czym prędzej zamknąłem drzwi i Zszedłem na z powrotem do kuchni. Powinienem zapukać!!!
Wpis z 12 kwietnia 2016
Pamiętnik Jeon Jungkooka
-----------------------------------------
Niegrzeczny ChimChim
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro