-18
Hendery
- Ej ziomy dojechaliśmy - powiedział Kun.
- Ale zadupie - powiedział Xiaojun.
- To są góry czy nora Hobbita? - zapytał Yangyang.
-
Hmmm - Ten.
- Hmmm - Taeil.
- Hmmm - Ja.
Do Yangyanga przyszedł SMS od lidera.
- Wiem, że znowu to robicie. Proszę przestańcie - przeczytał Yang na głos
- On to ma wyczucie. Skubany - Xiaojun.
- Dobra. To co teraz? - zapytałem.
- Chyba musimy iść do schroniska - powiedział Kun.
- Hau Hau - zaszczekal Ten.
- Nie takiego zwyrolu - powiedział Kun.
Jaehyun
- TY ogarnij swoje dzieci - powiedziałem.
- To nie są moje dzieci. Ja sie do nich nie przyznaje - powiedział TY patrząc na Jaemina ściskającego Jeno, Johnnego, który Ci chwilę się o coś wywracał, na Jisunga, który ma okres i wrzeszczy na Chenle za dosłownie wszystko.
- Przewalone ziom - powiedziała Magda Gessler zza kierownicy.
-Wiem - powiedział Taeyong.
_
_______________________
Madzia Gejzer in the house
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro