127 Znaczy, Siedem
Doyung
Jestem pewny, że to co zrobił Johnny spadło na ptaka. Na jakąś kure z hodowli. Życzę smacznego.
- Eeee zając podaj Muminka Czitafon go wyrzucił - powiedział Chenle.
- kk ziomus - powiedzialem.
Schyliłem się i wtedy wychodził Johnny.
- Ej bo to nie wpadło na ptaka co nie? - zapytałem.
- Hmmm - Johnny.
- Hmmm - Renjun.
- Hmmm - Jungwoo.
- Co - Lucas.
Nagle Johnny przewrócił się o fotel.
- Ała kto to tu postawił - powiedział.
- Taeil budowniczy - odpowiedział Kun.
- Taeil budowniczy wszystko spierniczy - powiedział Yuta.
Winwin zaczął pokazywać dziwne znaki.
- Boże on dostał menopauzy - powiedział Lucas.
- Pyta gdzie właściwie jest Taeil - powiedział Yuta.
- To czemu nie zapyta - powiedział Jisung.
- No bo on nie ma lines lmao - powiedizla Haechrzan.
- No mieliśmy 20 biletów więc poleciał w łuku bagażowym - Taeyong.
*U Taeila*
- Ziomki, halo
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro