Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

• Taeyong x Doyoung • [ M ]

Top : TAEYONG
Bottom : DOYOUNG

Taeyong rozebrał Doyounga i zaczął całować jego szyję. Z ust młodszego wydostało się ciche skomlenie, gdy otarli się o swoje ciała. Lee nie mógł nic poradzić na swoje jęki, gdy złapał drugiego za biodra. Taeyong całował całe jego ciało, powodując u jego właściciela jęki, jak tylko prosił o więcej. Ich przyrodzenia ocierały się o siebie, kreując więcej uczuć między nimi. Odkąd stali się przyjaciółmi z korzyściami, Tae wiedział, że Doyoung jest już wystarczająco rozciągnięty, więc przyłożył swojego członka do jego wejścia i wszedł samym czubkiem. Wkładał go i wychodził, Kim jęczał przy każdym ruchu. Zrobiło się głośniej, gdy Taeyong przyspieszył, pokój wypełniły dźwięki uderzenia ciała o ciało, mruknięcia i oczywiście, jęki.

- K-kocham twoje ciało. Twoje usta, twoją dupę. Bardzo je kocham.

Tylko Bóg wie, jak bardzo te słowa zraniły serce Doyounga. Mieli zostać przyjaciółmi z korzyściami do końca życia? Do samego końca ma to oznaczać jednostronną miłość? Pojedyncza łza spłynęła spod jego powieki, ale on zajęczał mocniej, by nie został przyłapany na płaczu przez swoje wymysły.

Wygiął plecy w łuk, gdy doszedł na brzuch Taeyonga, który doszedł po kilku kolejnych pchnięciach. Od razu wyszedł z niego i go pocałował, zanim pozwolił młodszemu odpocząć w jego ramionach.

Taeyong był znanym casanovą, zmieniał dziewczyny i chłopaków jak rękawiczki. Ale nie zmieniał Doyounga, może dlatego, że ten dobrze się zajmował jego męskością, co dawało mu dużo przyjemności i mógł spełnić swoją potrzebę seksualną.

Doyoung za to był dobrym chłopcem, prawdziwym aniołem. Robił to, ponieważ Tae był jego najlepszym przyjacielem, ale również kimś, który sukcesywnie skradł jego wrażliwe serduszko.

- Nie chcę już tego robić. Nie chcę, byś mnie wykorzystywał. Nie chcę byś kochał tylko moje ciało. Chcę, byś kochał mnie. Kochał za to, kim jestem, jako kochanka, a nie jako partnera, z którym możesz się pieprzyć, kiedy masz tylko ochotę. - powiedział, zalewając się łzami. Serce Lee zadrżało, widząc jego ukochanego tak płaczącego. Przyciągnął go do siebie i próbował uspokoić, ale mu nie wyszło.

- Twoje wcześniejsze słowa mnie bardzo zraniły, czuję się bezużyteczny i nie czuję, jakbym zasługiwał na bycie człowiekiem, skoro jedyne co robię, to jestem pieprzony. Chcę też być kochany.

Doyoung odepchnął mężczyznę, który jednak z powrotem go przyciągnął do siebie i pierwszy raz spojrzał w jego błyszczące oczy.

- Nie potrafię okazywać uczuć innym ludziom, nie wiem, jak to robić, ale mogę tylko powiedzieć, że będę cię chronił, jak samego siebie.

To rozgrzało tylko część rozbitego serca Doyounga, jednak tym razem się poddał i usnął w ramionach swojego fuckboya.





















- Kocham cię, Doyoung.



























Taeyong zrezygnował z wczesnego wstawania rano, być może był już zmęczony robieniem ciągle tego samego. Zauważył, że Doyounga nie ma obok niego, powodującego jego jęki i bałagan na łóżku. Nazywali to porannym rozciąganiem, była to pierwsza rzecz, jaką robił Tae po wybudzeniu się.

Lee wstał z łóżka, owinął się ręcznikiem i skierował na dół domu, chciał poszukać jego partnera, jednak jakie było jego zdziwienie, gdy nie zauważył żadnego śladu po nim. Westchnął z ulgą widząc jednak kawałek papieru na drzwiach lodówki.

U Yuty hyunga i Taeila hyunga

Chłopak wziął kąpiel przed opuszczeniem domu, zdecydował pójść do domy Yuty. Nie ma mowy, by Do był piątym kołem u wozu w parze YUIL, zwłaszcza, że część ich przyjaciół z liceum też tam jest.

- Nie idziesz dziś do pracy, Taeyong? - spytała sąsiadka z ciepłym uśmiechem na ustach. Była już babcią i Lee uważał ją za najbliższą "rodzinę", która jest zawsze obok. Tae odpowiedział uśmiechem i grzecznie się przywitał.

- Postanowiłem dziś sobie odpocząć.

- Rozumiem. O, zanim zapomnę! Twój przyjaciel prosił, bym ci to przekazała, zanim wyjdziesz z domu. - kobieta wyjęła z torebeczki kopertę, którą Taeyong wziął i podziękował. Wyjechał autem z garażu i zatrzymał się na poboczu, by zobaczyć, co jest w tej kopercie. Otworzył zaklejony kawałek papieru, w środku był list i wrzucony pierścionek, który zauważył, gdy rozszerzył kopertę.

"Zostaw mnie, Taeyong. Przepraszam, że podjąłem decyzję, nie stając z tobą twarzą w twarz. Boję się i myślę, że nie dam rady cię dłużej obsługiwać, nigdy nie byłeś dla mnie miły i opiekuńczy, póki nie kończyliśmy w łóżku. Wiedziałem, że chciałbyś to skończyć, zostawiając siniaki na moim ciele, jeśli bym ci powiedział. Nie chcę być już nigdy więcej zraniony przez najlepszego przyjaciela. Jestem także człowiekiem, Taeyong, dlaczego mnie nie traktujesz, jak zwykłego człowieka, tylko jak zabawkę do seksu. Czuję, że się chyba zakochałem w

Samotna łza Taeyonga skapnęła na kartkę, zamazując ostatni wyraz w liście. Zawiesił wzrok na ostatnim zdaniu, nigdy wcześniej nie czuł się tak smutny i rozbity. To było za dużo dla niego i się zastanawiał, jak Doyoung mógł tak długo to wszystko wytrzymywać.

Kocham ten pierścionek, dziękuję za podarowanie mi go. - znalazł to zdanie w środku koperty. Mężczyzna starł z czerwonych policzków łzy i ponownie ruszył. Celem jego podróży była chata Yuty.

***

- Yah, Kim Doyoung! - wrzasnął Taeyong, próbując wtargnąć do domu przyjaciela.

- Uspokój się, Taeyong, przestraszysz go.

- Myślisz, że mnie to obchodzi?! Kim Doyoung, natychmiast tu przyjdź! Wpuść mnie, Yuta! - szarpnął ręką, wszedł do domu i skierował się w stronę schodów na górę. Otworzył drzwi do pokoju Kima i ujrzał chłopaka, zwiniętego w kącie. Starszy trzasnął drzwiami i zamknął na klucz, Yuta i Taeil walili w nie od drugiej strony i krzyczeli.

- Głupotą było pokazanie mi, gdzie przebywasz, marny ruch. - powiedział Taeyong, zdjął kurtkę i rzucił ją na łóżko. Doyoung patrzył na niego przerażony, starszy Koreańczyk podszedł do niego i po prostu przytulił. Kim odetchnął cicho, czując bezpieczeństwo, Taeyong złapał kurczowo jego koszulkę, gdy bardziej zbliżyli swoje ciała.

- Naprawdę, dlaczego mnie opuściłeś? Nie wiesz, jak bardzo cię kocham? Czemu odszedłeś ode mnie? Czemu, czemu, czemu? Doyoung, ja cię kocham, więc wróć do mnie, proszę. - ostatnie słowo Taeyong wyszeptał, szlochając. Oczy młodszego rozszerzyły się w niedowierzaniu.

- Ty mnie kochasz?

- Baaardzo mocno.

Odsunęli się od siebie, Doyoung starł kolejne płynące srebrne krople z różanych policzków jego ukochanego i pocałował go, oddając wszystkie swoje uczucia. Pierwszy raz poczuł w tym pocałunku prawdziwą miłość. Westchnął cichutko, namiętnie całując słodkie usta mężczyzny, nigdy wcześniej nie dominował w pocałunku i czuł z tego powodu satysfakcję.

Odsunęli się od siebie, by złapać brakujące powietrze, Kim ciężko oddychał, gdy ułożył głowę na klatce piersiowej starszego.

- Mam nadzieję, że jesteś pewny swoich słów.

- Mogę się nawet pociąć, by pokazać, jak byłem szczery. W ogóle, nie mówiłem przypadkiem, byś nie ściągał tego pierścionka? On będzie naszym pierścionkiem zaręczynowym. - wyszeptał , muskając miękkimi wargami jego szyję. Doyoung kiwnął głową i spojrzał na niego swoimi opuchniętymi oczami.

- Przepraszam, nie karz mnie za to.

- Nie zrobię tego, kocham cię.

- A ja cię nienawidzę, Taeyong-hyung. - zachichotał Doyoung. Lee cmoknął go w usta i posadził na kolanach, by móc się bawić jego włosami.

- Tak bardzo żałuję, że nie powiedziałem ci wcześniej.

- Powinienieś, ale proszę, zapomnijmy o tym. - wymruczał Doyoung. - Kocham cię, Lee Taeyong.

- Kocham cię mocniej, Lee Doyoung.

Omg, nie czułam totalnie cringu tłumacząc ten rozdział i jeszcze jest tak uroczy, że piszczałam pod koniec

teraz mogę przejść do ogłoszeń i bardzo proszę, przeczytajcie

Ten wpis może być długi, ale bardzo proszę go przeczytać w całości
Dziś ostatni rozdział tłumaczenia i zawieszam większość książek, które pisałam
Ostatnio naraz pisałam tłumaczenie, one shoty, profile, zodiaki Stray kids i Pentagon, jensoo, markhyucka, 2tae i changlixa, to za dużo
Dlatego po tym dotae zawieszam tłumaczenie, profile zrobię aktualizacje i poprawki oraz napisze jeszcze profile TRCNG i tez zawiesze, jeśli bd chcieli z nich rozdziały, bd musieli sami napisać czyjeś profile, po szczegóły proszę zgłaszać się na priv, markhyucka jednak cofnę, bym mogła się skupić na jensoo i changlixie (chociaż nie ukrywam, że mega mi przykro, że dużo osób przeczytalo prolog i pierwszy rozdział, a drugi zaledwie 4¿), a zodiaki jak może zauwazyliscie, są od dłuższego czasu martwe, bo musiałam usunąć generator liczb i nazw, zrobilabym na kompie, ale nie chce mi się i nie zawsze mam czas na niego wejść, dlatego bd dopiero, gdy dostane nowy telefon
Więc jedyne co bd pisała to one shoty i jensoo, a z nieopublikowanych changlixa i 2tae

Pasuje wam na razie taki układ?

Niedługo powinien wpaść nowy rozdział jensoo i przy okazji zmienie wystrój drugiego profilu, bo mimo że mi się podoba, to mi się już znudzil, a na tym zdążyłam dwa razy już zmienić

Miłego dnia💖😻

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro