Trzecia część przygód Olivii jako córka Posejdona
Rozdział 8- Mija trochę czasu...
Od całego tego zajścia z Lukiem minęły ze dwa miesiące. Zaprzyjaźniłam się i z nim i z Xanderem jeszcze bardziej. Razem z Liv nadrobiłyśmy te dwa dni bez siebie, a Percy mocno sobie zapunktował u Annabeth. Poznałam lepiej syna Hermesa i okazało się, że nie znosi swojego greckiego ojca. Razem z Percym i Lukiem byliśmy w drużynie niebieskiej podczas bitwy o sztandar i wygraliśmy! Percy zdobył nagrodę, to znaczy ten cały sztandar i wieniec laurowy. Poszło nam świetnie! Odkryliśmy z bratem nasze więzi z wodą. Gdy jesteśmy ranni, możemy włożyć rękę do wody, a ona oplecie nam się wokół zranionych miejsc i je zagoi. Poznałam wiele nowych i miłych osób, np. Silenę Beauregard (córka Afrodyty robi cuda z wyglądem i do tego jest dobrą przyjaciółką), braci Hood'ów (synów Hermesa- są sprytni w przemycaniu różnych produktów od śmiertelników, takich jak Coca Cola), Charlesa Beckendorfa (syn Hefajstosa robi magiczne rzeczy z metali i innych takich), Clarisse LaRue (córka Aresa bardziej polubiła mnie, niż Percy'ego), Chrisa Rozdrigueza (chłopak jeszcze nie został określony przez swojego boskiego rodzica, ale za to jest dobrym przyjacielem i doradcą) i Annabeth Chase (córka Ateny okazała się być zainteresowana Percym i tak jak on traktuje mnie jak dobrą starszą siostrę).
Annabeth nazywa teraz Percy'ego Glonomóżdżkiem, a on mówi na nią Mądralińska. Niby to słodkie, ale trochę jednak tego nie rozumiem.
Razem są nie do zdarcia i po prostu niemożliwi. Ocalili już nawet cały Świat przed wojną bogów! Potem Luke odszedł z Obozu...
Rozdział 9- Annabeth zwierza mi się.
Pewnego ciepłego sierpniowego dnia do Domku Posejdona przyszła Annabeth.
-Hej Olivia! Możemy pogadać?- zapytała lekko spięta.
-Hej Ann! Oczywiście! Coś się stało?
-Nie, a właściwie to tak...
-To w końcu jak?
-Chyba tak...
-To opowiadaj!
-Ale nie ma w pobliżu Percy'ego?
-Nie. Poszedł na ściankę wspinaczkową z Xanderem.
-Aha, bo ja...
-No, co ty?
-Bo ja... ja się chyba w nim zakochałam...- powiedziała cicho i spuściła głowę.
-Niemożliwe! Przecież do tej pory ty ciągle uważałaś go tylko za przyjaciela!
-A jednak... Chyba właśnie to się stało... Nie wiem czy Atena będzie zadowolona...
-Czekaj. Atena ma też inne dzieci. Przecież nie będzie przez cały czas pilnować tylko ciebie!
-W sumie to racja... Co mam z tym zrobić?
-Wiesz, ja nie wiem, ale mogę powiedzieć ci coś w sekrecie. Tylko nie możesz powiedzieć tego
nikomu, a w szczególności Percy'emu!
-Ok, no, mów co to za sekret.
-Ostatniej nocy chyba śniłaś się mojemu bratu, bo gadał coś jak
,,Annabeth zaczekaj! Annabeth daj mi szansę! Annabeth proszę!". A potem znowu cicho spał.
-Wow. Ale jaką szansę?
-I tego też nikomu nie mów. Percy'emu też się podobasz.
-CO?! Jakim cudem?! On ci to powiedział?!
-Yhym. Jakieś dwa miesiące temu.
-Nie. To niemożliwe. Nie wierzę ci.
-To uwierz. Tylko nadal zachowuj się w stosunku do niego tak samo. Jeśli nie, to będzie coś podejrzewał. A wtedy masakra wodna.
-Dobrze. Możesz mi zaufać. Dziękuję za tą rozmowę. Muszę już iść. Pa!
-Pa!
Hej Miśki! Piszcie czy się podoba i czy chcecie kolejne części. A teraz pozdrawiam wszystkich miłośników Percy'ego Jacksona i mitów greckich i się żegnam. Pa!;))
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro