Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 25- Przeskok w czasie.

Minęły trzy lata. No wiem. Nie miałam zbyt dużo czasu, żeby wam to wszystko opisywać.

Podczas treningów dużo się nauczyłam. Ann była widocznie zadowolona z moich postępów, jak i Percy z Clarisse. O, ta dwójka razem to wyjątkowe ziółka. Kiedy jedno pakowało się po treningu, a drugie przychodziło na dalszą część, jak się widzieli, od razu posyłali sobie jakieś sygnały lub gesty, które oznaczały mniej więcej, z mojego punktu widzenia, tyle, że po prostu się nienawidzą i chcą się nawzajem pozabijać lub udusić. Nawet próbowałam ich pogodzić, ale to było głupie i zupełnie na nic. Oni już chyba po prostu tak mają.

Treningi odbywały się nad wodospadem, bo, jak powiedziała Ann, trzeba się uczyć w takich warunkach, w jakich najczęściej będzie się walczyć, bo to przygotowuje na wszystko. I rzeczywiście miała rację. To mnie dobrze przygotowało na bitwę z olbrzymami, gdy potwory od Luke'a wyszły z Labiryntu i zaatakowały Obóz.

Od tego czasu wszyscy są ciągle przygnębieni, a Silena najbardziej. W końcu ona straciła Beckendorfa. Naprawdę żal mi jej. Jednak to, że Clarisse i córka Afrodyty razem się przyjaźnią, jest najlepszą rzeczą na świecie, bo obie sobie pomagają. Inaczej twierdzi mój brat, bo uważa, że to najdziwniejsza przyjaźń świata.

No, i generalnie, kiedy teraz mam trochę czasu, żeby wam to opisać, to częściej będę wam opowiadać o moich przygodach, które z czasem będą coraz ciekawsze.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro