Rozdział 17- Kate ma magiczne włosy.
Był ranek. 7:56. Pospałabym jeszcze z godzinkę, gdyby nie Thalia, która weszła do naszego Domku. Thalia to córka Zeusa, punkówa o czarnych włosach, która ogólnie nosi same czarne rzeczy, no może poza srebrną bransoletą, z której wysuwa się mniejsza wersja oryginalnej Egidy- tarczy jej boskiego ojca. Wcześniej jakoś za bardzo nie gadałyśmy ze sobą, bo nie było okazji, ani zbyt dużej potrzeby.
-Cześć. Olivia, muszę Ci coś pokazać. Idziesz?- powiedziała.
-Cześć. Tak, ale najpierw sie ubiorę.- odpowiedziałam jej, bo byłam w samej piżamie.
Ubrałam się w niebieski sweter z bałwankiem na środku, czarne dżinsy i czarne workery. Byłam gotowa, więc wyszłyśmy z Domku Posejdona i skierowałyśmy się w stronę Domku Iris.
Gdy tam weszłyśmy, moim oczom ukazały się Kate i Silena. To znaczy nie do końca Kate, bo zamiast czarnych, jej włosy były w neonowym kolorze zielono- różowym, a serduszko pod okiem też miała różowe.
-O, Olivia, nareszcie jesteś!- powiedziała córka Iris- Nie mam pojęcia, co zrobić z tymi włosami! Dziś rano poszłam do łazienki i zobaczyłam... to!- krzyknęła i wskazała ręką na włosy.
-U mnie też dopiero po jakimś czasie pojawiły się moje wodne moce, więc może te zmieniające kolor włosy to twoja nowa moc!- odpowiedziałam zgodnie z moim przekonaniem- A poza tym zobaczymy co będzie jutro.
No i właśnie. Następny dzień. 7:22. Do środka Domku Posejdona weszła Emily Steelheart- córka Hefajstosa. Miała długie, brązowe, kręcone włosy i ciemne usta oraz skórę. Jej oczy były koloru jasno- brązowego. Na głowę nałożyła kapelusz. Ubrana była w bordową sukienkę i czarną kurteczkę z ozdobnym zamkiem.
-Kate prosiła, żebyś szybko przyszła.- powiedziała, a ja ubrałam się w to samo, w co wczoraj.
Weszłam do Domku Iris i zatkało mnie. Teraz Kate miała włosy koloru takiego jakby ciemnego morskiego. No, napewno coś w tym stylu.
To, co jej włosy robiły, było po prostu niewiarygodne i dla mnie niezrozumiałe. To był chyba jej dar od jej boskiej mamy. Od Iris.
To może jej pomóc na wielu misjach. Jednego dnia jest jedną osobą, a drugiego dnia- prawie zupełnie inną.
Hej Miśki! Chcę wam podziękować za 13 miejsce w przygodowych! Tak! Tak się cieszę i nadal nie mogę w to uwierzyć! Jeśli chcecie, żebym cieszyła się jeszcze jeszcze jeszcze bardziej, (to się nie zaciełoXDD) to gwiazdkujcie, komentujcie i co najważniejsze- czytajcie! Proszę też o followowanie mojego profilu! Wtedy będziecie widzieli więcej moich prac!;))
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro