Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 24

Dzisiaj w nocy nie miałam koszmarów. Rano obudziła mnie jak zawsze Red liżąc mnie po twarzy.

[Ja] - Już wstaję Red, już wstaję.

[Red] - Woof!

Wilczyca pomachała jeszcze ogonem i zeskoczyła. Kiedy to zrobiła wstałam i poszłam odprawić codzienną toaletę. Następnie ubrałam się w czarną bluzkę z wilkiem, getry z motywem moro i moje czerwone trampki, a włosy spięłam w kucyk. Kiedy wszystko zrobiłam poszłam z Redi do salonu. Od razu kiedy weszliśmy usłyszeliśmy głos Zecory.

[Zecora] - Chodźcie śniadanie.

Po śniadaniu wszystko posprzątaliśmy, a ja dałam Red jeść.

[Zecora] - Za 15 minut idziemy.

[Ja] - Dobra to idę się przebrać w jakieś luzniejsze ciuchy i mam wziąść kosę?

[Zecora] - Z pewnością będzie Ci lepiej, a na dzisiejszym treningu w luźnych ciuchach i nie, nie bierz kosy.

[Ja] - Dobra.

Po około 10 minutach byłam już z Red i Zecorą przed domem.

[Zecora] - Możemy ruszać?

[Ja] - Możemy.

[Red] - Woof!

Szliśmy jakąś małą dróżką rozmawiając przy tym. Kiedy dotarliśmy na miejsce moim oczom ukazało się małe jeziorko otoczone z każdej strony przez drzewa, a przebijające się przez korony drzew promienie słoneczne nadawały temu miejscu uroku i tajemniczości.

[Ja] - Ładnie tutaj.

[Zecora] - Widzę, że Ci się tutaj spodobało. To w sumie dobrze gdyż teraz większość treningów będzie się odbywać tutaj.

[Ja] - A propo treningu czym się dzisiaj zajmiemy?

[Zecora] - Dzisiaj będziesz uczyć się równowagi zewnętrznej.

[Ja] - Co masz na myśli?

[Zecora] - Zobaczysz.

Kiedy to powiedziała podała mi kij z bambusa.

[Ja] - Skąd ty go wzięłaś?

[Zecora] - To, że jestem szamanką to nie znaczy, że znam się tylko na miksturach.

Kiedy to powiedziała trzymała w łapie drugi taki sam kij.

[Ja] - Jak ty go? Dobra nie ważne kiedyś mi może to wytłumaczysz, ale teraz mam tylko jedno pytanie co mam z nim zrobić?

[Zecora] - Musisz utrzymać na nim równowagę.

[Ja] - Że co proszę?

[Zecora] - To co słyszałaś i lepiej Ci to będzie zrobić na tamtej wysepce na środku jeziorka.

Kiedy to powiedziała wskazała gestem łapy na tą właśnie wysepkę. Nic nie powiedziałam tylko zaczęłam iść w jej kierunku. Kiedy już na niej byłam próbowałem się wspiąć na samą górę tego kija i utrzymać równowagę, ale zawsze kończyło się to tak samo, czyli upadkiem na trawę, która była na wysepce lub upadkiem do wody.

[Ja] - To niewykonalne.

Powiedziałam już trochę zirytowana tym wszystkim i ponownie upadajac na ziemię plecami do szamanki.

[Zecora] - Jesteś tego pewna?

[Ja] - Tak jestem.

Kiedy to powiedziałam wstałam z ziemi i odwrociłam się przodem do szamanki.

[Ja] - Dobra, teraz nie jestem tego pewna.

Powiedziałam zdziwiona kiedy zobaczyłam Zecore stojąca na kiju.

[Zecora] - Widzisz. Wszystko da się zrobić tylko potrzeba do tego czasu, cierpliwości i równowagi.

Powiedziała dalej na nim stojąc i patrząc się na mnie.

[Zecora] - A przede wszystkim nie wolno się poddawać.

[Ja] - Masz rację. idę próbować dalej.

Kiedy to powiedziałam szamanka zeskoczyła na ziemię i trzymała bambus w ręce, a ja znowu leżałam w wodzie tylko, że tym razem przodem do niej.

[Zecora] - To będzie długa droga.

Powiedziała pod nosem, ale coś jej nie wyszło.

[Ja] - Wszystko słyszałam.

Po jeszcze kilku set próbach dałam sobie spokój poszłam na suchy ląd tuż obok Zecory i Red.

[Zecora] - Już się poddajesz?

[Ja] - Nie, poprostu mam już dość na dzisiaj, a zresztą zaczyna się już ściemniać. Spędziłyśmy tu cały dzień, a ja niczego się nie nauczyłam. Oprócz jednego, że ta ziemia tam na wysepce ma mnie już na dzisiaj dosyć tak jak ja jej.

[Zecora] - Ale jutro tu wracamy. Pamiętasz?

[Ja] - Staram się już o tym dzisiaj nie myśleć.

[Zecora] - Pocieszę Cię. Jutro zajmiemy się czymś innym.

[Ja] - Chwała Ci za to.

Powiedziawszy to zaczęłyśmy wracać już do chatki. Kiedy już byliśmy w środku naszego domu poszłam szybko ogarnąć siebie i Red, a nastepnie położyłam się do łóżka i nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.

Dzisiaj znowu bez polsatu O_o jestem dla Was za miła. Ale dobra korzystajcie z mojej dobroci jak możecie, a kolejna część niebawem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro