Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 22

[Ja] - Ja nie wiem co powiedziec. Nie miałaś zbyt łatwej przeszłości.

[Zecora] - Może i tak, ale nie ważne jest jak zaczyna się twoja historia ważne jest jak się kończy i jak ją piszesz.

[Ja] - To akurat prawda.

Powiedziałam dopijając herbatę.

[Zecora] - Starczy już chyba na dzisiaj. Jest już późno, więc idz się już lepiej położyć. Jutro zaczniemy trening.

[Ja] - Dobra, to ja już lepiej pójdę. To do jutra.

[Zecora] - To cześć.

Kiedy się pożegnałam z Zecorą poszłam szybko ogarnąć siebie i Red. Następnie poszłam z Redi do swojego pokoju, przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Dzisiaj o dziwo nie miałam koszmarów. Rano obudziła mnie Red liżąc mnie po twarzy.

[Ja] - Dobra już wstaje.

[Red] - Woof

Kiedy Red ze mnie zeskoczyła zwlokłam się z łóżka i poszłam odprawić codzienną toaletę. Ubrałam się w czarną bluzkę, ciemno-zielone getry i moje czerwone trampki. Włosy spięłam w kucyk. Kiedy wszystko zrobiłam poszłam z Red do salonu.

[Zecora] - Cześć Luna i cześć Redi.

[Red] - Woof

[Ja] - Cześć Zecora.

[Zecora] - Chodźcie śniadanie.

Kiedy to powiedziała poszliśmy z Red do małej jadalni. Podczas posiłku dużo rozmawiałam z Zecorą. Po posiłku posprzątaliśmy, a następnie nakarmiłam Redi.

[Zecora] - Za 15 minut zaczynamy trening. Będę czekać przed domem i weź kosę.

[Ja] - Dobra!

Krzyknęłam jej z salonu. Kiedy to zrobiłam poszłam się przebrać w ciuchy na trening i wziąść kose. Za niecałe 15 minut byłam już przed domem wraz z Red.

[Zecora] - To co idziemy?

[Ja] - Jasne.

Udaliśmy się na małą polankę niedaleko naszego drzewa, a Red szła razem z nami. Kiedy dotarliśmy na miejsce zatrzymaliśmy się.

[Zecora] - Dobra, dzisiaj zobaczymy jak walczysz. Ty będziesz walczyć swoją kosę, a ja swoim kosturem.

Kiedy to powiedziała zdjęła z pleców swój kostur. Wyglądem i wielkością przypominał moją kosę z jednym wyjątkiem. Na jednym z jego końców była czaszka, a na połączeniu czaszki z drzewcem była ozdobiona kolorowymi piórami. Ustawiliśmy się na swoich miejscach tak aby zacząć walkę. Kiedy Red szczekneła zaczęliśmy. Po około 20 minutach skończyło się to tak, że Zecora leżała na plecach, a ja trzymałam ostrze kosy przy jej gardle, a jej kostur leżał obok Red leżącej na trawie pod jednym z pobliskich drzew.

[Zecora] - Ładnie Ci poszło.

Kiedy to powiedziała wzięłam kosę normalnie do ręki i pomogłam jej wstać

[Ja] - Dzieki.

[Zecora] - Nie spodziewałam się, że na pierwszej lekcji zdołasz mnie pokonać.

[Ja] - W sumie ja też nie.

[Zecora] - Dobra widziałam co umiesz. Teraz zajmiemy się odblokowywaniem twojego wewnetrznego ja i czy ta kosa przypadkiem nie należała do twojego strażnika.

[Ja] - Należała dostałam ją od Operatora tak jak kilka innych rzeczy.

[Zecora] - Pokażesz mi je później? Może opowiem Ci kilka rzeczy o nich.

[Ja] - Jasne i o co Ci chodzi z odblokowywaniem mojego wewnętrznego ja?

[Zecora] - Wewnętrzne ja, czyli postać zwierzęcia lub jak to woli przemiana w zwierzę z którym jesteś powiązana duchowa lub które kryje się w twojej duszy i zgaduję, że twoim wewnętrznym ja jest wilk.

[Ja] - A, że się zapytam skąd ten pomysł?

[Zecora] - Wzór głowy wilka na kosie jak i również wzory wyryte na łuku, twoja blizna i Red.

[Ja] - Dobra nie było pytania.

[Zecora] - Dzisiaj poćwiczymy twój refleks, a jutro zaczynamy zabierać się za twoją wilczą duszę.

[Ja] - Jestem za.

Poćwiczyłam jeszcze trochę z Zecorą, a następnie zaczęliśmy się kierować w stronę naszego domu. Kiedy zaczęliśmy się zbliżać usłyszeliśmy...

Polsat>:) co usłyszały Luna, Red i Zecora? Tego dowiecie się w następnej części.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro