Prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia - Marethyux
W Aleksandrze zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Gdy nasze oczy po raz pierwszy się spotkały, wiedziałam, że to jest mężczyzną, który będzie towarzyszył mi przez całe życie. Czułam się przytłoczona tą miłością i nie byłam pewna co robić. W głowie miałam masę pytań. Jaki on naprawdę będzie? Czy pokocha mnie równie mocno? Czy będę potrafiła wytrwać u jego boku?
I gdy tak leżeliśmy podczas pierwszej wspólnej nocy, dostałam odpowiedź. Wpatrywał się we mnie swoimi błękitnymi oczami, nie mówiąc nic. Ta chwila nie potrzebowała słów. Jego wzrok pokazywał mi, że nie potrzebuję. Już wtedy wiedziałam, że będę go kochać i nikomu nie pozwolę go sobie odebrać.
Jednak los nie był dla mnie łaskawy. Szybko okazało się, że Aleksander jest ambitny i ciekawy świata, a ja nie potrafiłam za nim nadążyć. Już po kilku miesiącach czułam się wykończona. Byłam na wyczerpaniu i miałam pewność, że nie dam rady. Tymczasem on brnął do przodu, za swoimi marzeniami. Zdobywał nowe szczyty, poznawał świat. Bez przerwy się uczył, a ja nie potrafiłam być dla niego wsparciem. Do pewnego wieczoru.
Był już ze mną pół roku, ale po raz pierwszy mnie przytulił. Pozwolił rozkoszować tym ciepłem. Czułam się jak w niebie, a zmęczenie? Znikło bez śladu. Owszem... Wracało, ale już nigdy tak silne. Mój skarb dodawał mi sił.
Trwamy już tak ponad półtora roku i mimo zmęczenia, złości, nieporozumień.... Nie wymieniłabym tego związku na żaden inny. Może jednak powinnam zacząć od początków... Na przykład od dnia, w którym poznałam jego ojca, a mojego przyszłego męża...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro