Nicolas z zażenowaniem wpatrywał się w starszą kobietę, mierząc ją badawczym, jednak chłodnym spojrzeniem. Szklana kula rzekomo miała przepowiedzieć przyszłość. Cyganka otoczona ostrą, ciężką wonią perfum oraz zapachem stęchlizny rozsianym po całym pokoju wypalała kolejne kadzidełko. Cała mieszanka zapachowa przyprawiała mężczyznę o zawrót głowy.

Kobieta wdychała powoli dym, raz po raz spoglądając na kryształową kulę. Jej oczy nabiegły krwią, a tęczówki nabrały intensywniejszego koloru, zmieniając barwę z karmelowej na ciemnobrązową. Aura, która otaczała ludzi, z pewnością była niezwykła i przesycona słodyczą kwiatowej woni. Nagle w jej oczach pojawił się strach. Zduszonym głosem wykrztusiła tylko:

— Gdy padnie błysk ostatni...

— Co?

Kobieta zaczęła mówić w niezrozumiałym języku, a jedyne, co obiło mu się o uszy, to "śmierć".

Zdegustowany mężczyzna szybko opuścił pomieszczenie, nawet nie dziękując za wróżbę.

"No i po co słuchałem Vanessy? To taka przesądna kobieta... Ach, Nico, Nico, co ty za dziewczyny do chaty przyprowadzasz... A ta wariatka? Jak jej tam było... no, nieważne! Jakaś chyba psychiczna! Przecież nie mogę umrzeć od jakiejś głupiej burzy!"
Wzruszył ramionami i spokojnym krokiem ruszył przed siebie. 

***

Zawody konne trwały w najlepsze. Kara klacz, Burza, wygrywała wszystkie konkurencje. Miał się rozpocząć ostatni wyścig. Wszyscy czekali niecierpliwie, zwłaszcza, że miała się ścigać ze swoim najmłodszym synem. Wszyscy jej potomkowie nazywani byli Błyskawicami. Blaze, kruczoczarny ogier, stanął na bramkach. Obok niego Burza niespokojnie stukała kopytami. Młodziak, dosiadany przez Helenę Ravinsky, najlepszą dżokejkę w całej Europie, był najczęściej obstawiany przez bukmacherów, zaraz obok swojej matki. Rozległ się donośny dźwięk trąbki, a bramki się otworzyły. Konie ruszyły pełnym galopem, z Burzą i Blazem na czele. W pewnym momencie kary rumak przyspieszył i zaczął skręcać w bok, rozpędzony do największej możliwej szybkości. Najmłodsza Błyskawica runęła na ziemię z powodu nagłego zatrzymania akcji serca, równocześnie uderzając i przerywając taśmę, obok której stał Nicolas. Przygnieciony ciężarem konia mężczyzna zmarł na miejscu.



...Gdy padnie Błysk ostatni,
Śmierć to twój kompan bratni...