Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Czas nagle zatrzymał się - wybraniecfrytek

Znaczenia nie ma, kim jestem.

Patrzę na ciebie. Moje oczy nie będą widzieć nikogo innego. Tylko ty liczysz się dla mnie. Widzę, jak idziesz, jak się uśmiechasz, wiem, co ukrywasz przed innymi i co robisz późnymi wieczorami. Ja nie myślę, ja nie wiem nic, czego wiedzieć nie mogę i obserwować będę cię już zawsze, nigdy nie odwrócę wzroku. Znam twój uśmiech, wiem, kiedy jest sztuczny, a kiedy szczery. Znam smak twoich łez, znam dźwięk twego szlochu i twoją definicję życia. Żałuję, że nie widziałem wszystkiego, ale już nie będę cię zdradzać, obiecuję. Zobaczę, jak rozwijasz swe skrzydła! Nie spotka Cię nic złego, naprawdę, obiecuję.

Dorastasz, ciągle patrzę na ciebie, tylko na ciebie. Czy spotkanie jest niemożliwe? Czy w twoim życiu jestem tylko cieniem? Nic nieznaczący jestem? Widzę cię zawsze, ale czy wiecznie? Czas przecież nie jest dla nas nieubłagany! Wszyscy koło ciebie upadają, a ty za nimi łzy ronisz! Nie widzisz mnie! Czy to zawsze ma tak wyglądać? Chcę cię spotkać w rzeczywistości, uścisnąć twoją dłoń i pomóc ci wybrać. Ale ty nie wybierzesz mnie... A ja na zawsze zostanę nikim. Czy powinienem uciec? Gdzie mam się zaszyć? Nie! Nie mogę! Znowu mi, jak wtedy, uciekniesz! Uciekniesz?

Kolejne godziny męczarni. Nie widzę już jutra. Ciemność zaślepia mnie, a oczy zmęczyły się. Wybrać za niedługo musisz. I nadal nie znasz mnie...

Ale przecież nie musisz wiedzieć, kim jestem.

Spoglądam na kąty, ćwiczę odliczanie sekund, powoli się oddalam. Nie zginiesz z bólu, ponieważ wybierzesz właściwie. Nie wybierzesz mnie. Oddaliłem się zbyt daleko, by ukoić twój gniew, ale tak jest lepiej, tak szybciej ucieknę.

Teraz wybieraj... Odbiorę sobie życie... Wyskoczę z tej rzeki nienawiści! Lecz oczu z ciebie nie spuszczę. Tak obietnica się skończy. Pojawia się twój prawdziwy cień, rozgląda się spokojnie. Jest taki sam jak ty. Czy poczułaś rozczarowanie? Czy skończysz me cierpienia? Odpowiedź zaraz przyjdzie, ja mogę tylko czekać. Spoglądasz na swą przeszłość, obrazy w twojej głowie są takie, jak moje wspomnienia. Lecz jedno się różni... Moja nieuwaga zawiniła, a ty nie znasz swojego przestępcy. To boli, ale wytrzymam, muszę. Upadam na kolana, łapię się za pierś i po raz pierwszy wyciskam gorzkie łzy. Wyję z bólu w moim sercu, łapię oddech - bezskutecznie. Zginę, uświadamiam sobie. Ty nadal zastanawiasz się. Wokół ciebie elementy układanki. Mnie tam nie ma, zgrzeszyłem. Bunt to nic dobrego. Koniec za nim czeka. Twój wzrok szuka najbliżej swego serca. Ja najdalej stoję.

– Nie ma znaczenia czy wiesz! – wykrzykuję z mojego serca i słyszę, jak wokół wszystko ucicha.

Odwracasz głowę. Powoli się cofasz od wyboru. Ręka wygląda jakby siłą była odciągnięta od dobrej decyzji. Mam ochotę się jeszcze bardziej rozpłakać. Robisz źle! Nie odwracaj się do mnie! Nie patrz na mnie! Będziesz żałować! Ale twoje oczy już mnie odnalazły i czas nagle zatrzymał się.

Poczułem wiatr, nie był on z pewnością miły i orzeźwiający, a jednak coś mówiło mi, że jest dobry. I kłamało. Czerwień była wszędzie, ja sam byłem w kawałkach. Za niedługo mój koniec. Ostatkiem sił podniosłem głowę i zobaczyłem twoje ogromne i rozłożyste skrzydła. Zatrzepotałaś nimi silnie, a czerwień upadła wraz ze mną, tworząc kałużę. Byłem martwy. Ty natomiast wyszłaś z tego nierealnego świata, a z twojej dłoni posypały ci się pierścienie rożnych kształtów i kolorów. Jak deszcz opadły na ziemię. Zatrzymałaś się na chwilę. Popatrzałaś na niebo. I wzbiłaś się do lotu, zostawiając swą dłoń na ziemi, by wyrosły nowe korzenie szaleństwa.

Ty zawsze wiedziałaś.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro