Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ashe - Yachtiee

Freljord. Zamarznięta kraina w najbardziej oddalonej na północ części Runeterry. Avarosa. Plemię Lodowej Łuczniczki.

Czerwień przeplatała się z czernią. Ashe tkwiła w bezruchu, pozwalając, by wiatr osadzał na niej dym z wciąż tlących się domostw.

Wokół słychać było wrzask tak głośny, że zdawał się realny, zupełnie jakby ktoś oprócz niej rozpaczał po poległych. Łuczniczka utkwiła wzrok w martwym dziecku, którego małe ciało znaczyła krwawa rana.

Nie mieli litości, więc i ona nie zamierzała jej okazać.

Jeszcze rano niewielka dziewczynka, która teraz leżała bez życia, dopytywała czy Ashe upoluje jej lisa na kamizelkę. Na to wspomnienie po policzku spłynęła jej łza, która momentalnie zamarzła.

Postanowiła, że odpłaci się Sejuani i plemieniu Zimowego Szponu, którym dowodziła. Szalały w niej gniew, rozpacz i nieodparta żądza zemsty. Zdecydowała, iż wyruszy na stok północnego Freljordu. Do przesiąkniętej krwią jałowej krainy.

Następnego dnia udała się w podróż, idąc na północ od Avaros.

Nagle dopadła ją straszliwa śnieżyca, niewiele widziała przez opady śniegu, lecz usłyszała odgłosy walki. To trolle. Zaatakowały wioskę i zniszczyły wszystko. Nim Ashe tam dotarła, było już po wszystkim. W kolejnych etapach podróży natknęła się na lodową burzę.


Zbliżając się do Hijos del Hielo równocześnie zbliżała się do Sejuani. Gniew powoli ustępował lękowi. Lodowa łuczniczka była w pełni świadoma, że Furia Zimy również jest silna.

Powoli docierała do Rakelstake, czyli jej celu. Na miejscu schowała się za skałą, a jej oczom ukazała się Sejuana. Ashe przyczaiła się, starannie wybrała cel, czekając na odpowiednią chwilę, po czym zaatakowała z siłą i precyzją.

Z każdą strzałą wypuszczoną ze starożytnego, lodowego łuku dowodziła, że jest mistrzynią łucznictwa; stało się tak również tym razem.

Ujrzała biegnącego w jej kierunku jednego z członków plemienia Zimowego Szponu. Położyła dwa palce na cięciwie i mocno ja naciągnęła. Zawahała się, lecz pod wpływem presji łuk wystrzelił.

W pobliżu nie było nikogo, prócz dwóch trupów. Bez wahania podpaliła Rakelstake i puściła się biegiem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro