39.Na wszystko przyjdzie czas
- Czy z Krystianem Radomskim łączyły cię jakieś relacje seksualne? - spojrzałam na siedzącą przede mną policjantkę
- Kiedyś jak był moim chłopakiem, ale nie... Poza tym się nade mną znęcał...
- W jaki sposób?
- Psychiczny i fizyczny. - skinęła głową - Kiedy z nim zerwałam zgawłcił mnie po raz pierwszy, a kilka miesięcy temu dołączył do mojej klasy.
- Rozumiem. Czy ktoś wiedział co ci zrobił kiedy doszedł do twojej klasy?
- Dwójka moich przyjaciół. Potem powiedziałam jeszcze tacie i dowiedział się wychowawca, ale poza nimi nikt nic nie wiedział.
- Nikt nie wiedział także, że Krystian Radomski miał wyrok w zawiasach? - pokręciłam głową - Mówił ci coś zanim cię zaatakował w szatni?
- Oskarżył mnie o to, że powiedziałam dyrektorowi o tym co mi zrobił i przez to będzie musiał zmienić szkołę.
- Teraz jej nie zmieni, bo posiedzi w więzieniu. - powiedziała zapisując moje zeznania w notatniku - Twój wychowawca zeznał, że do tej pory Krystian nie sprawił żadnych problemów. Groził ci wcześniej?
- Nie. Znaczy się jak tylko przyszedł usiadł przede mną i złapał mnie za rękę, ale potem nie stawaliśmy sobie na drodze. Myślałam, że nie jest zdolny, żeby jeszcze kiedykolwiek mi coś zrobić. - naciągnęłam rękaw bluzy widząc, że wystaje spod niego kawałek bandaża
- Jego prawnik powiedział, że zaraz po jego przyjściu do twojej szkoły zaproponowałaś mu seks układ?
- Słucham?! - wytrzeszczyłam wzrok - On kłamie!
- Spokojnie. - uśmiechnęła się lekko - Ja ci wierzę. Jemu nikt nie uwierzy biorąc pod uwagę, że już wcześniej cię skrzywdził. Twój adwokat wysłał już pismo do sądu i rozprawa najprawdopodbniej odbędzie się za miesiąc, lecz to jeszcze nie jest nic pewnego.
- Co mu grozi?
- Według kodeksu prawnego za próbę gwałtu dostaje się trzy lata, jednak biorąc pod uwagę jego wcześniejsze wybryki może dostać nawet siedem lat. Do tego dochodzi fakt, że się nad tobą znęcał i jeżeli potwierdzisz to w sądzie wyrok może być jeszcze bardziej surowy. Chłopak ma skończone osiemnaście lat, więc weźmie pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Ty zaś powinnaś spróbować żyć normalnie. Wiem, że to nie jest łatwe, ale próbuj. Jeżeli tylko chcesz możemy przydzielić ci psychologa chociaż twój tata już chyba o to zadbał, a my zajmiemy się sprawą Krystiana.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się lekko co odwzajemniła
Wstała ze swojego miejsca otwierając mi drzwi. Wyszłam, zaś kobieta zaraz za mną przez chwilę rozmawiając z moim ojcem. Kilka minut później wsiedliśmy do samochodu, a mężczyzna odpalił silnik jadąc w stronę przychodni, w której miałam mieć badania ginekologiczne. Nawet nie wiem kiedy dojechaliśmy, a tata dał mi kilka minut na uspokojenie się przezc o siedzieliśmy w aucie dobry kwadrans. Przepuścił mnie w drzwiach, a po chwili weszłam do jednego z gabinetów zamykając za sobą drzwi. Starsza kobieta wstała poprawiając biały fartuch.
- Dzień dobry. - uśmiechnęła się - Ty pewnie jesteś Karolina?
- Tak, dzień dobry. - odparłam
- Nazywam się Teresa Krymska i jestem ginekologiem. Usiadź sobie, kochanie i pamiętaj, że wszystko co mi tutaj powiesz podlega pod tajemnicę lekarską.
Sama zajęła swoje miejsce po czym wskazała na krzesło po drugiej stronie biurka.
- Kiedy ostatnio miałaś miesiączkę? - spytała
- Jakieś dwa miesiące temu. - powiedziałam lekko zmieszana, zaś ona oderwała wzrok od mojej karty - Ale mam nieregularne.
- Rozumiem. - skinęła głową - Ostatnie współżycie seksualne?
- Kilka godzin przed próbą gwałtu. - przełknęłam ślinę
W gabinecie spędziłam prawie godzinę, jednak ostatecznie lekarka zgromadziła wszystkie potrzebne policji dane oraz potwierdzenie, że nie doszło do bezpośredniego kontaktu. Wróciłam z ojcem do domu gdzie czekała już mama z obiadem.
- Mogę dzisiaj spać u Wiki? - spytałam nagle sprawiając, że rodzice zaprzestali jedzenie - Chcę się trochę wyluzować. Pooglądamy filmy, powygłupiamy się.
- Wolelibyśmy mieć cię w domu. - westchnął tata - Ale jeżeli chcesz to jasne. Tylko Piotrek cię zawiezie.
- Dobrze. - skinęłam głową wiedząc, że kierowca ojca mnie nie wsypie
Po obiedzie pobiegłam na górę gdzie spakowałam torbę oraz zadzwoniłam do Wiki i Łukasza, żeby ich o wszystkim poinformować. Przed szesnastą wsiadłam do samochodu rozpoczynając konwersację z Piotrem. Spojrzał na mnie zdziwiony kiedy podałam mu adres.
- Jadę do mojego chłopaka, ale nie mów tacie, okej? - uśmiechnął się kręcąc głową
- Oczywiście. - zaśmiał się skręcając
Już kilka minut później znalazłam się pod blokiem mojego chłopaka. Pożegnałam się z kierowcą i wysiadłam, zaś mężczyzna nie spuszczał ze mnie wzroku dopóki nie weszłam do klatki. Wbiegłam po schodach i zapukałam do odpowienich drzwi. Kiedy tylko się otworzyły wpadłam w ramiona mężczyzny, który szybko zamknął drzwi nie poluzowując uścisku.
- Tęskniłam za tobą. - powiedziałam
- Ja za tobą też. - pocałował mnie w czoło - Głodna?
- Nie. - pokręciłam przecząco głową po czym ją odchyliłam
- W takim razie oglądamy coś czy idziemy spać? - zaśmiał się
- Oglądamy. - oznajmiłam i pierwsza dorwałam laptopa wybierając tym samym film
Seans skończył się przed dziewiętnastą, lecz ja postanowiłam się wykąpać. Zamknęłam drzwi od łazienki i rozebrałam się zdejmując z ręki bandaż. Wrzuciłam go do torby nie chcąc zostawiać go w śmietniku po czym się wykąpałam. Rana na nadgarstku powoli zamieniała się w bliznę i z każdym dniem była mniej widoczna, jednak dalej wolałam ją ukrywać. Założyłam szare dresy oraz zwykłą koszulkę i bluzę po czym wyszłam z łazienki. Ponownie usiadłam między nogami mojego chłopaka zatapiając się w fabułę drugiego filmu. Niestety podwinął rękaw mojej bluzy, a kiedy zobaczył fragment bandaża przeklnęłam w duchu.
- Co to jest? - spytał kiedy momentalnie naciągnęłam rękaw wstając z kanapy
- Nic. - burknęłam krzyżując ręce na piersiach oraz stając obok okna
- Jak nic? - podążył za mną - Pokaż.
- Nie.
- Pokaż.
- Nie.
- Pokaż, albo sam zobaczę. - wyciągnęłam rękę w jego stronę
Podwinął rękaw bluzy po czym zdjął bandaż.
- Cięłaś się? - spytał patrząc na mnie z poważną miną
- Łukasz, to był impuls! Po rozmowie z tobą szukałam chusteczek, ale znalazłam żyletkę i tak wyszło. Przepraszam...
Patrzył na mnie z bólem w oczach po czym bez słowa do mnie podszedł i przytulił do siebie. W ostatnim czasie naprawdę cholernie go potrzebowałam dlatego moment kiedy tkwiłam w jego ramionach był dla mnie zbawieniem.
- Obiecaj mi, że więcej tego nie zrobisz. - powiedział cicho
- Obiecuję. - odpowiedziałam po chwili
Położył dłoń na moim policzku po czym delikatnie mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek ciesząc się tą chwilą.
- Zamówisz pizzę? - odsunęłam głowę na kilka milimetrów
Zaśmiał się wyciągając z kieszeni telefon. Wróciłam na kanapę próbując zapanować nad swoim głodnym brzuchem i odpaliłam film, który dopiero co Łukasz zatrzymał. Po trzydziestu minutach objadaliśmy się pizzą nie przerywjąc oglądania fascynującego filmu, w którym działo się tyle, że nawet nie byłam śpiąca. Drodzy państwo, ten film zasługuje na Oscara! Zaraz po pojawieniu się napisów końcowych udałam się do kuchni w celu wyrzucenia pudełka po jedzeniu.
- Cieszę się, że przyjechałaś. - poczułam dłoń mężczyzny na swoim brzuchu i jego usta przy uchu
- Ja też się cieszę. - oznajmiłam starając się odgonić wspomnienia sprzed kilku dni - Ale ja nie...
- Karolina? - zaśmiał się odwracając mnie przodem do siebie - Żartujesz? Naprawdę myślałaś, że będę cię namawiał do...
- Ja już nie wiem co mam myśleć. Wszystko mi się miesza. - zaśmiałam się, zaś on pocałował mnie w czoło
- Spokojnie. Na wszystko przyjdzie czas. Powoli. - powiedział kojąco gładząc mnie po głowie - Jak będziesz gotowa to mi powiedz. Nie będę naciskać.
- Dziękuję. - spojrzałam na niego
- Nie ma za co dziękować. - uśmiechnął się
- Ale ty też masz swoje potrzeby...
- Karolina... - westchnął ujmując moją twarz w dłoniach - Kocham cię i nie byłbym w stanie zrobić niczego czego być nie chciała, rozumiesz? Chyba, że w grę wchodzi twoje bezpieczeństwo.
- Kocham cię. - wtuliłam się w niego
- Wiem. - pogładził mnie po plecach - Pójdę się wykąpać.
- Jasne. - powiedziałam, a on zniknął za drzwiami łazienki
Przetarłam twarz dłońmi opierając się o blat, odchylając głowę do tyłu i głośno wypuszczając powietrze. Nasz związek czeka poważna próba i wiedziałam to już teraz...
*************************
Dzisiaj trochę krótszy niż zwykle, ale mam nadzieję, że wam się podoba chociaż ja nie jestem jakoś strasznie zadowolona.
Do następnego :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro