Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Jesteś inna niż wszyscy

*****Lloyd ******

Minęło kilka tygodni Via szybko zaprzyjaźniła się z Nyą jak i resztą , tak naprawdę ona jest inna niż wszyscy ze szkoły .

Jest miła pomocna oraz stawia się za mną gdy mnie gnębią , zamysliłem się tak i nawet nie słyszałem ojca który do mnie mówił .

Garm- Lloyd wporządku ?

Lloy- co ? Tak

Mis- jesteś rozkojarzony - położyła mi rękę na ramieniu .

Lloy- nie to nic ja tylko ...

Zadzwonił dzwonek do drzwi

Garm- spodziewasz się kogoś?- spytał się mamy a ona zaprzeczyła.

Mis- pójdę otworzyć .

Po kilku chwilach usłyszałem głos

Via- dzień dobry Lloyd w domu ?

Mis- Lloyd !? Chyba ktoś do ciebie .

Poszedłem i zobaczyłem niebieskowłosą .

Lloy- Vi ? Co ty tu robisz ?

Via- cóż jest sobota i pomyślałam że

Kai- idziemy na imprezkę !- wyskoczył z nikąd

Lloy- Kai? Co ty

Cole- nie tylko on - nie no to robi się coraz dziwniejsze .

Lloy- co tu wszyscy robicie ?

Nya - cóż nudziło nam się ale- czarnowłosa zarzuciła ręke na ramię Vii - ta oto osóbka zaproponowała żebyśmy się zabawili w mega klubie !- wypiszczała ostanie dwa słowa .

Mis- klub?- podniosła brew .

Via- cóż powiedzmy że znam gościa który zna własciciela a po za tym miło Panią poznać - uscineły sobie ręce - Via

Mis- mama Lloyda i czyli ty jesteś tą dziewczyną o której mówił Lloyd .- powiedziała zadziornie a ja się speszyłem .

Lloy- n-nie prawda ! - Via tylko zachichotała i popatrzyła na mnie wyzywająco .

Via- oooczywiście - przewróciła oczami .- tooo ma pani coś przeciwko?

Mis- a co na to wasi rodzice ?

Kai- pozwolenia uzyskane - wszyscy po za Vią pokazali esemesy i wiadomości od rodziców.

Mis- a twoi Via?- spytała

Via- ja nie mam rodziców mieszkam sama - lekko się uśmiechneła ale zauważyłem jak zacisnęła po kryjomu pięść.

Mis- oh tam mi przykro - widocznie było jej głupio

Via- nic się nie stało , nie jest tak źle radzę sobie - odpowiedziała bez emocji .

Mis- w razie gdybyś co kolejek potrzebowała możesz do mnie zadzwonić proszę - moja mama dała jej na kartce swój numer .

Via- dziękuje .

Mis- to kiedy ma to być ?

Nya- jutro wieczorem .

Lloy- to mogę iść?- spojrzałem na mamę z oczami psa .

Mis- wiesz muszę pogadać z Garmadonem ale nie widzę przeciwskazań .

Garm- o co chodzi ?- tata wygląda na to że nas usłyszał .

Prov Jinx

No proszę sam Lord Garmadon , jest teraz człowiekiem nieźle . Jak Felix się dowie będzie wstrząśnięty i zadowolony w sumie ciężko w sumie określić .

Lloy- o a to jest Via - gdy usłyszałam moje wymyślone imię ocnełam się .Mężczyzna spojrzał na mnie z nieokreślonym wyrazem twarzy .

Dobra Jinx trzeba udawać słodką dziewczyne , go nie tak łatwo omamić niż pozostałych .

Via- miło Pana poznać wiele o Panu słyszałam - wyciągnęłam rękę w jego stronę a on po dłuższej chwili zrobił to samo , scisną moją dość mocno aż bolało . Hym jeśli myśli że pokarze słabość to się myli .- cóż tak jak mówiłam- wyrwałam jego rekę.- miło mi było poznać .

Usłyszałam telefon .

Via- przepraszam to mój szef.

Jay- szef?

Via- cóż tak powiedzmy że znalazłam dorywczą prace która pozwala mi się no wiecie utrzymać wybaczcie na chwilę .

Odeszłam od nich dość daleko by nie słyszeli . Wyszłam na zewnątrz i ukryłam się w szczelinie pomiędzy budynkami .

Jinx- co jest ?

Felix- długo nie składałas raportu - warkną .

Jinx- no przepraszam- powiedziałam z ironią - byłam zajęta twoim rozkazem !

Felix- i jak idzie ?

Jinx- dobrze

Felix- tak? Bo ostatnio powiedziałaś żebym załatwił ci wejściówki do klubu , miałaś zająć się tymi dzieciakami a nie zabawiać się w Klubie !

Jinx- hej spokojnie szefie , to część mojego planu .

Felix- czyżby ?

Jinx- owszem , jeśli się rozluźnią i wypiją parę drinków to języki im się otworzą a nawet jeśli nie , łatwiej będzie mi omamić mojego pieska , a wiesz co alkohol robi z nastolatkami ?

Felix- mam nadzieję że nie zrobisz nic co mnie wkurwi ! Ostrzegam nie masz prawa się z nikim zabawiać!

Jinx- spokojnie doskonale wiem do kogo należe ale sam powiedziałeś mam go omamić prawda?

Felix- masz tydzień by Lloyd Jadł ci z ręki .

Jinx- o właśnie chyba zainteresuje cię fakt że poznałam Garmadona prawda?

Felix-....- no i cisza - musisz przy nim uważać ! Jest bardziej przebiegły niż reszta rodzinki .

Jinx- wiem wiem on już coś podejrzewa ale spokojnie poradzę sobie z nim no z całą tą rodzinką .

Felix- mam nadzieję dzisiaj mam dla ciebie robotę .

Jinx- robotę ?

Felix- tak jak mówiłaś szukaliśmy chłopaków i odkryliśmy powiązanie z tymi zamaskowanymi gośćmi z którymi walczyłaś wyśle ci Viviane jako wsparcie , wysyłam ci współżędne kotku . Jak dobrze się spiszesz z tymi dwoma sprawami tak jak obiecałem będziesz moją prawą ręką .

No i się rozłączył a ja westchnęłam , zacisnęłam szczękę . On jest straszny i nie do wytrzymania ale nie mogę pokazać lęku , jeśli się złamie będę cierpiała a jeśli dowie się że nawet trochę ich polubiłam będą mieć kłopoty tak jak ja i mnie odeśle więc muszę udawać , a przede wszystkim pamiętać o najważniejszej żeczy oni są tylko moim zadaniem .

Nie mogę ich polubić bardziej a przede wszystkim jednej konkretnej osoby ...

Wróciłam do pozostałych .

Jay- o wreszcie jesteś w porządku wyglądasz na zamyśloną - powiedział Jay

Via - tak tak tylko okazało się że dzisiaj mam robotę do wykonania

Lloy- a jaką ? Może pomożemy ?- Lloyd jesteś za słodki , pomyślałam

Via- nie , ale dziękuje ja tylko muszę dostarczyć coś od punktu A do punktu B to nic wielkiego po za tym mam znajomą która mi pomoże . Więc muszę się zbierać bo za niedługo się spotkam ze znajomą .

Pożegnałam się z nimi i udałam się do mojego mniemanego mieszkania obok , spakowałam do plecaka mój stary strój a włosy związałam w dwa warkocze z czeskami . Wziełam maskę i kilka moich zabawek , deskę której urzywałam by dostać się do bazy moje bomby dymne dwa sztylety i małe dwa pistolety . Wszystko schowałam do plecaka do czasu podróży do miejsca gdzie będę musiała się przebrać .

Spojrzałam w lustro mając na ramionach plecak , uśmiechnełam się szyderczo patrząc na dwa zdjęcia które były przyczepione do boku lustra .

Jinx - to zaczynamy zabawę - powiedziałam do siebie , wyszłam z domu zamykając je.

*****Lloyd *****

Garm- ona wydaje mi się dziwna - powiedział ojciec do senseja .

Wu- a co jest dziwnego w jakiejś dziewczynie ?

Col- ja też się zastanawiam .

Garm- serio? - spojrzał na chłopaka ponuro - mam tylko zagwostkę czemu ktoś taki miał wam pomuc z kolegą z klasy .

Nya- ona jest mega miła - powiedziała- przez ostatnie dni też byłam lekko podejrzliwa bo kto normalny by się z nami zadawał ? Myślałam że odkryła nasze drugie ja jednak nie wygląda jakby coś wiedziała .

Kai- ja uważam ją ja niezłą laskę , tylko ciekawi mnie czy ma chłopaka ?- zamyślił się z chytrym uśmieszkiem jednak dostał po głowie od Nyi .

Nya- ogarnij się braciszku , kto niby powiedział że może go nie mieć?

Cole- wydaje się skryta .

Garm- co sugerujesz ?

Zane - za każdym razem gdy chciałem dopytać o jej przeszłość , ledwo ale widocznie się wzdrygała i odrazu zmieniała temat wyglądała na zestresowaną .

Lloyd- możliwe że nie chce mówić o przeszłości - powiedziałem patrząc w dal poważnie .

Dla innych wyglądam jak bezbronny szczeniaczek jednak to tylko pozory które skrywam tak naprawdę nie jestem taką beksą to tylko przykrywka dla mojego Alter ego który jest waleczny , poważny i nikomu nie ufa do tego stopnia by zdradzić komuś jego i przyjaciół tak skrywany sekret .

Via wydaje się inna jednak mogą to być tylko pozory , mimo to ....w głowie widzę jej obraz uśmiechającej się a za nią zachód słońca . Uśmiechnąłem się lekko do siebie , nie wiem czemu ale ciekawi mnie jej osoba za każdym razem widzę jej inny wyraz twarzy .

Raz jest odważna drugi zażenowana a już kolejny beztroska , czym jeszcze mnie zaskoczysz Via ?

Zamyśliłem się i nie zdawałem sobie z tego sprawy .

Kai- ej stary słuchasz ?- chłopak walną lekko moje ramię.

Lloyd- c-co ?

Jay- i znowu się zacią - zachichotał .

Garm- chwila jak to znowu ? - ojciec wydawał się zdziwiony .

Wu- w zasadzie dość często- wtrącił się wujek .

Cole- tak ale mogę podejrzewać dla czego - walną mnie łokciem w żebro .

Rozejrzałem się i odkryłem że chłopaki i Nya patrzą na mnie pod śmiewczo a ja spaliłem buraka .

Lloy- co się tak wszyscy gapicie ?- zapytałem .

Zane - nic nic tylko każdy wie że od kąd pojawiła się pewna niebieskowłosa stałeś się nieobecny - założył ręce na klatce piersiowej z uśmieszkiem .

Ja się spiołem i przewróciłem oczami .

Garm- chwila masz dziewczynę a ja o tym nie wiem ?- spytał się .

Lloyd- to nie jest moją dziewczyna tylko przyjaciółka !- odparłem

Garm- mówicie o tej całej Vii?- i kompletnie mnie ignorując spytał się moich znajomych na co każdy przytaknął a ja prychnąłem .

Lloyd- ej za miast rozmawiać o moim życiu uczuciowym zaczniemy ćwiczyczyć ? Bo chyba po to tu jesteśmy ?- spytałem się ich po czym nie czekając na odpowiedź poszedłem na dziedziniec klasztoru by zacząc ćwiczyć .

***** Jinx *****

Gdy przybyłam na miejsce poszłam do jakiegoś baru i prosto do łazienki by się przebrać , znalazłam kabinę z oknem mimo że było wysoko dla mnie to był pikuś . Przebrałam się w strój i nałożyłam maskę po czym cywilne ubrania schowałam do plecaka , przyczepiłam do paska moje cacuszka i w dwuch podskokach od ściany dotarłam do okna wyskakując przez nie .

Na miejscu była już czerwonowłosa .

- cześć - przywitała się .

- tia cześć - powiedziałam ignorując ją - to co idziemy ?

- jasne mam nadzieję że te informacje które dał nam szefuńcio to nie jest zgubny trop .

- westchnęłam - ja też po za tym ma co robić - spojrzałam na nią bez uczuć - załatwmy to szybko .

Zaczełyśmy biec z dachów budynków i po tym zeskoczyłam z gracją na ścianę a potem następno chwytając się poręczy balkonów i zeskakując z gracją na ziemię . Po chwili usłyszałam jak coś wali o ziemię , popatrzyłam na dół na moją towazyszkę która rąbneła twarzą o beton

- ałłł- jekneła

- komuś przyda się więcej ćwiczeń - powiedziałam chłodno , nie czekając na nią poszłam dalej a ona wlekła się zamną .

Zabawę czas zacząć ....

Hej wiem że dawno mnie nie było ale mam nie tylko lenia ale też dla tego że martwię się maturą , wyniki będe miała dziewiątego sięc rozumiecie ale czuję że będzie lipa jednak jestem nastawiona pozytywnie z powątpiewaniem 😅 tak czy siak mam nadzieję że ten kródki rozdzialik wam się podobał jak tak proszę zostawcie gwiazdkę ❤️

Ps- miłych wakacji 😎☺️😘




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro