Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12

-Nie wiem - odparłam po chwili namysłu

- Jak to nie wiesz ?- warknął Nicholas ponownie wstając i łapiąc mnie za ramię abym odwróciła się twarzą do niego

- Alfo proszę się uspokoić inaczej będę musiała Alfę wyprosić z gabinetu - lekarska również wstała  aby chwilę potem podejść do mnie i położyć rękę na moim drugim ramieniu

- Nie masz prawa mnie wyprosić - warknął na nią

- Jestem tutaj aby zadbać o zdrowie i komfort swoich pacjentów więc proszę się uspokoić i usiąść

- Nie rozkazuj mi - warknął używając innej intonacji głosu . Słysząc ten ton sama w sobie skuliłam się jednocześnie widząc jak lekarka także kurczy się i opuszcza głowę w delikatnym pokłonie

-  Béatrice - zwróciła się do mnie łagodnym głosem - Czy ktoś robił ci krzywdę i dotykał cię bez twojej zgody? - popatrzyła w moją stronę nie zwracając więcej uwagi na Alfę

- Ja właściwie to nie wiem . Co jakiś czas te facet przynosił mi te zioła , kazał mi je pić a było tego dużo jak na jeden raz. Zawsze wpychał we mnie cały dzbanek z zaparzonymi ziołami . Były strasznie nie dobre , najczęściej po tym miałam halucynacje lub mdlałam . Nigdy nie pamiętałam po tym co najmniej tygodnia z życia .

- Rozumiem - westchnęła lekarka - Zbadam cię i wszystkiego się dowiemy okej ?

Kiwnęłam tylko głową w kwestii zgody.

- Świetnie przejdź sobie tutaj do łazienki - wskazała mi drzwi które znajdowały się w pomieszczeniu - rozbierz się od pasa w dół i jeśli masz taką ochotę znajdują się tam materiałowe lekarskie spódniczki tak abyś czuła się bardziej komfortowo przechodząc z miejsca na miejsce - wytłumaczyła mi wszystko jednak ja skupiłam całą swoją uwagę na Alfie

- Wyjdź - rozkazałam

- Oh proszę cię mała myślisz że masz tam cokolwiek czego jeszcze nie widziałem ? - zaśmiał się

- Super cieszę się z Twoich podbojów ale mnie nie widziałeś i nie zobaczysz więc ładnie Cię proszę abyś opuścił to pomieszczenie jeśli mam zgodzić się na jakiekolwiek badanie - kłamałam wcale się nie cieszyłam , przez ułamek sekundy poczułam gorycz zazdrości jednak odgoniłam te uczucie od siebie w bardzo szybkim tempie

- Nie zbadam  Béatrice bez jej zgody - poparła mnie lekarka . Zaczynałam ją lubić...

Alfa warkną wściekły jednak bez żadnego słowa wyszedł trzaskając przy tym drzwiami .

Gdy tylko wyszedł od razu przeszłam do łazienki i rozebrałam się po czym założyłam spódniczkę o której mówiła lekarka . Wychodząc z pomieszczenia czułam się bardzo niepewnie i nie wiedziałam czego się spodziewać . Zauważyłam że lekarka stała już przy dziwnie wyglądającym krześle więc podeszłam do niej szybko.

- Dobrze więc na początku sprawdzimy czy dalej masz błonę dziewiczą po czym pobierzemy wymaz do badań okej ?

Kiwnęłam głową ale nie miałam pojęcia jak mam wejść na to krzesło .

- Usiądź sobie spokojnie po czym każdą z nóg umieść w tych miejscach - powiedziała wskazując przy tym na dwa rozłożone miejsca które zdobiły fotel

Jak powiedziała tak zrobiłam . Poczułam się bardzo zawstydzona jednak coś podpowiadało mi że mogę ufać kobiecie .

- Zdecydowanie jesteś dziewicą - powiedziała po chwili badania

Pobrała wymaz po czym kazała mi się przesiąść na inne łóżko na którym miała wykonać USG.

- Jesteś dziewicą więc możesz poczuć delikatne parcie ale używam dużo mniejszego sprzętu do USG aby błona została nie naruszona muszę sprawdzić czy faktycznie jesteś bezpłodna i co mogło to spowodować dobrze ?

Ponownie kiwnęłam głową . Badanie nie było komfortowe . Skupiłam się na twarzy lekarki gdy oglądała coś na monitorze . Wiedziałam jak mimika jej twarzy ukazuje zdziwienie i niezrozumienie .

- Coś się stało ?- spytałam

- Nie tylko ... coś mi tu nie pasuje - westchnęła . Kliknęła coś na ekranie po czym zakończyła badanie .

- Jest bezpłodna ?!- przez drzwi wparował Nicholas . Pisnęłam zakrywając się rękami i zobaczyłam jak lekarka zasłania mnie swoim ciałem .

- Alfo trochę cierpliwości - warknęła

- Jest bezpłodna ? - ponowił pytanie

- Tak jest - odparła - Niech Alfa wyjdzie i da się Lunie ubrać, zapraszam za chwilę - wyprosiła go

- Wiemy już wszystko co chcieliśmy wiedzieć , nie musisz wracać , ubiorę się i idziemy zerwać tą więź - powiedziałam za ciała lekarki jednocześnie wychylając tylko głowę aby spojrzeć mężczyźnie w oczy . Błysk zawodu i smutku w jego oczach był tak mocno widoczny że musiałam po chwili odwrócić wzrok .

- Wydaje mi się że jest do omówienia kilka spraw przed tym jak to się stanie - odparła na to lekarka dość stanowczym głosem

Nicholas wyszedł a ja za to ubrałam się szybko w łazience aby potem znaleźć obojgu siedzących przy biurku lekarki czekających na mnie .

- Tak jak już mówiłam Lunie jest ona dziewicą ...

- Tak to już wiem, słyszałem wszystko - westchnął

- Podsłuchiwałeś?!- wkurzyła się

- Oczywiście że podsłuchiwałem jesteś moją mate

- Jesteś niepoważnym ,ciekawskim bucem

- Nie zwracaj się tak do mnie - warknął

- Bo co mi zrobisz ? Zabijesz ? - zaśmiałam się

- Właściwie teraz już wiem że mogę skoro nie przydasz mi się do niczego

- Świetnie będę cię straszyć z zaświatów - krzyknęłam wkurzona na co ten szczerze się zaśmiał a na to w żadnym wypadku nie byłam gotowa . Jego szczery śmiech rozniósł się po całym gabinecie i brzmiał tak przyjemnie że poczułam jak coś w moim podbrzuszu wywija fikołki . Zapatrzyłam się na jego twarz gdy jego usta wygięły się pod wpływem śmiechu a oczy się przymknęły . Przeklęłam ślinę uznając w głębi siebie że nigdy nie widziałam kogoś tak przystojnego jak właśnie on .

- Gapisz się - szepnęła lekarka która uśmiechnęła się w moją stronę

- Ja... wcale nie - odwróciłam szybko wzrok zarumieniona - Mów co miałaś mówić - szepnęłam w jej stronę

- Więc tak jak zaczęłam , Luna jest dziewicą a na badaniu wyszło iż faktycznie jest bezpłodna . Jednak coś mi nie pasuje w tym wszystkim gdyż w badania wynikło że nie jest to bezpłodność genetyczna ani także naturalnie nabyta przez czynniki zdrowotne . Musi mieć to inne podłoże jednak nie byłam w stanie z tego badania wywnioskować jakie .

- W takim razie da się to jakoś wyleczyć ? Coś na to zaradzić ?

- Do tego potrzebujemy wyników badań i pobrania krwi oraz trochę więcej czasu . Coś w tym przypadku mi naprawdę nie pasuje i trzeba się temu dokładniej przyjrzeć z każdej strony .

- Czyli jest możliwość że zajdzie w ciążę ?

- Aktualnie nie , na ten moment nie ma wątpliwości co do tego że w ciążę nie zajdzie , jej układ rozrodczy nie funkcjonuje prawidłowo

- Rozmawiacie jakby mnie tu nie było - fuknęłam

- Przepraszam Luno... Béatrice- schyliła delikatnie głowę

- Pomyśleliście może chociaż przez jedną sekundę że ja nie chce zachodzić w ciążę ? Nie z Nicholasem

- Nawet jeśli to uwierz że te problemy zdrowotne mogą przyczynić się do wielu innych problemów z twoim ciałem które na pewno chciałabyś powstrzymać - odparła - Pobiorę ci dziś krew i ją też zbadamy a na razie oboje jesteście wolni dopóki nie przyjdą wyniki - westchnęła. Czułam że dla niej też ta wizyta musiała być męcząca psychicznie .

Wyszliśmy z mężczyzną z klinki w ciszy. Chciałam odezwać się do niego jednak nie wiedziałam od czego zacząć . Zwróciłam wzrok w jego stronę dokładnie w tym samym momencie co on. Złapaliśmy kontakt wzrokowy i wiedziałam że on także chce mi coś powiedzieć jednak zrezygnował z tego gdy nasze tęczówki się ze sobą spotkały .

Poczułam jak moje serce zaczyna bić szybciej. To spojrzenie jak niewidzialna nić, łącząca nasze dusze, sprawiała iż wszystko wokół przestawało się liczyć. W jego oczach mogłam dostrzec wiele bólu, tęsknoty i niespełnionych pragnień. Błękit jego oczu wydawał mi się w tym momencie najpiękniejszym co mogłabym zobaczyć. Mój umysł przyćmiło a moje ciało wmurowało w ziemię .

Właśnie w tym momencie gdy marzyłam aby pozostać w tym bezruchu na zawsze p...




_____________________________

Do następnego...❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro