6. Dalgona
Chcę przypomnieć, że książka jest wymyślona i nie ma rzeczy identycznych do filmu❤️❤️
******
Po przejściu przez most, znaleźliśmy się w nowym pomieszczeniu, w którym na ścianach wyświetlały się krwawe, czerwone napisy. Chłodny wiatr targał nasze włosy, a z głośników dobiegł głos strażnika:
> Gra: Ciastko Dalgona
Zasady: Każdy gracz otrzyma ciastko w kształcie koła, serca, gwiazdy lub parasola. Używając tylko wykałaczki, należy wyciąć kształt, nie łamiąc go. Kto złamie ciastko, zostaje wyeliminowany.
Czas: 10 minut.
Zamarłem. Ciastka? Takie słodkie, dziecięce zabawy, ale w tej grze każde drobne potknięcie oznaczało śmierć.
Rozdzielono nas na grupy. Każdy z nas otrzymał prostokątny kawałek ciasta dalgona. Moje serce zabiło mocniej, gdy spojrzałem na ciastko przed sobą – w kształcie gwiazdy.
Zawsze wiedziałem, że to będzie trudniejsze niż mogłem się spodziewać.
Bae spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem, ale jego oczy były pełne powagi.
– Wiesz, co robić, prawda? – zapytał cicho.
– Tak, ale… – odpowiedziałem, czując, jak dłonie zaczynają mi drżeć. – Co jeśli się złamie?
Bae spojrzał mi w oczy.
– Zrobimy to razem. Pamiętaj, co mówiłem o zaufaniu.
Zgodziłem się skinieniem głowy. To była prawda – nie mogłem pozwolić, by strach zapanował nad nami. Razem przetrwamy.
Gra zaczyna się
Strażnicy zaczęli rozprowadzać wykałaczki i ciastka. W powietrzu czuć było napięcie. Nie patrzyłem na nikogo innego, tylko skupiłem się na moim cieście.
Zaczęliśmy.
Delikatnie, powoli, trzymając wykałaczkę jak najbliżej krawędzi, zaczęliśmy wycinać kształt. Moje serce biło w piersi, a każdy ruch wydawał się bardziej ryzykowny. Wystarczyło, by wykałaczka uderzyła za mocno – i ciastko mogłoby pęknąć.
Widziałem, jak Jun-hee napina usta, nie przestając próbować. Jej ręce drżały, ale walczyła z całych sił.
Spojrzałem na Bae. On był spokojny, jego dłonie poruszały się płynnie i pewnie. Był tak dokładny, jakby robił to codziennie.
Nagle usłyszałem głośny trzask. Spojrzałem w stronę dźwięku i zobaczyłem, jak jeden z graczy upuścił swoje ciastko, a kawałek złamał się na pół.
Zamknąłem oczy. Jeden błąd i wszystko skończone.
– Dae-ho… – usłyszałem głos Bae.
Otworzyłem oczy. Patrzył na mnie z lekkim uśmiechem.
– Zrobimy to – powiedział, wiedząc, że nie muszę pytać.
Czas mija
Moje ręce stawały się coraz bardziej spocone, a wykałaczka zaczęła ślizgać się po cieście. Chciałem je przerwać, poczuć ulgę, ale wiedziałem, że nie mam wyboru. Jeśli to zrobię, nie przeżyjemy.
Patrzyłem na Bae, który już był blisko ukończenia swojej gwiazdy. Wtedy poczułem, że mam siłę, by skończyć swoje.
Kilka ostrożnych ruchów, a ciastko było prawie gotowe. Z moich ust wyrwało się westchnienie ulgi.
Bae spojrzał na moje ciastko, po czym skinął głową.
– Dobrze robisz, Dae-ho. Prawie gotowe.
Czułem się, jakbym przechodził przez coś, co miało mnie zniszczyć, ale nie poddałem się. W końcu mój kształt gwiazdy wyłonił się całkowicie z ciasta.
Patrzyłem na niego. Bae zrobił to. Gi-hun, Jun-hee, In-ho – wszyscy trzymali swoje ciastka w rękach.
I wtedy usłyszeliśmy kolejny huk.
Spojrzeliśmy w stronę wybuchu. Jeden z graczy nie wytrzymał i ciastko pękło, znikając w przepaści.
To była nasza chwila – zostaliśmy.
Po grze
Poczułem, jak serce wciąż bije mi w piersi. Byliśmy zmęczeni, ale wiedziałem, że przetrwaliśmy kolejny etap. Bae patrzył na mnie, a jego twarz była spokojna, ale w jego oczach widziałem coś więcej – coś, czego nie potrafiłem nazwać.
– Znowu razem – powiedział, jego usta lekko się rozciągnęły w uśmiechu.
– Zawsze – odpowiedziałem.
I choć przed nami były jeszcze kolejne próby, byłem pewien, że razem pokonamy wszystko.
****
W następnym rozdziale będzie nocna bójka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro