Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

-]☆.8.☆[-

-Ramos-

Westchnąłem głośno. Dlaczego wciąż myślę o tym idiocie? Czy coś jest ze mną nie tak? Casillas też to zauważył i teraz ciągle o nim gada. Mimo, że to Iker jestem zazdrosny o imie tego idioty w jego ustach. Co jest ze mną do cholery nie tak? Tak bardzo tego nie rozumiem. Postanowiłem, że napisze do Luki. To mój najlepszy przyjaciel i mimo, że się do mnie klei wiem, że nic do mnie nie czuję. Słyszałem, jak mówił o tym Chorwacie z Barcelony. Nie jestem zazdrosny po prostu.. coś mi w nim nie pasuje i tyle.

- Hej Ramos, jak tam po zdobyciu 3 miejsca? - usłyszałem zza ściany. Nie wiem kto je robił, ale wszystko przez nie słychać. Wczoraj się o tym przekonaliśmy.

- Tak jak ty z Shakirą - burknąłem w stronę ściany. Nie odpowiedział mi. - Piqué ruszyło Cię to? - odwróciłem się w stronę ściany.

- Hmm nie - uśmiechnąłem się lekko. - Pytasz, bo Ci na mnie zależy? - nakryłem łeb poduszką. Miło jest z nim rozmawiać, gdy się go nie widzi, a on nie widzi Ciebie.

- Nie wiem. Pytam, bo nie chce, żebyś przestał się odzywać - nie wierzę, że to powiedziałem. Przecież miałem być lepszy od niego, nie rozmawiać z nim. Ego się chyba zepsuło.

- To słodkie Ramosku - słyszałem jego cichy śmiech. - Dzieciaku idź już spać, bo nie wstaniesz - zamknąłem oczy z uśmiechem. - Dobranoc - znowu zalał mnie rumieniec.

- Dobranoc Gerard.. - moje serce biło szybciej. Jeśli to gra, chce w nią grać..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro