Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

-]☆.39.☆[-

-Piqué-

Podszedłem do niskiego blondyna. Położyłem mu rękę na ramieniu. Czułem, jak przechodzą go mocne dreszcze.

- Posłuchaj ty jesteś mądry chłopczyk. Powiem to raz i wyraźnie - zacząłem spokojnie i miło. - Sergio Ramos jest tylko mój i nie masz u niego szans - pogłaskałem lekko jego włosy. Chłopak się wciąż trząsł.

- Nie wiedziałem.. nie wiedziałem, że on.. przepraszam.. - wyjąkał. Podniosłem jego głowę do góry.

- Poderwij sobie jakiegoś fajnego Niemca - życzę mu jak najlepiej. Oby nie startował znowu do mojego Hiszpana i będzie dobrze. Poza tym to chyba Ramosa mieli się tu bać.

- Ten może być? - pokazał mi zdjęcie na telefonie. O cholera Toni Kroos. Pokiwałem lekko głową. Ah te dzieci. Może coś z niego jeszcze wyrośnie. Wróciłem do Ramosa.

- I co? - wtulił się we mnie. Ah mały słodziak. Tylko czasem może rękę opierdolić.

- Załatwione. Już się odpierdoli - pogładziłem jego włosy. Tak bardzo się cieszę, że tu jestem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro