Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

∆46∆

//Mal//

-Lepiej rań niż zostań zranioną.
Zapamiętaj sobie to.......

-ymmm- wyjęczałam przebudzając się.

Od razu sięgnęłam po telefon i zobaczyłam, że jest godzina ósma.

Wstałam z łóżka, a następnie przeciągnełam się krótko i wzięłam swoje ciuchu i poszłam do łazienki przebrać się, umyć, uczesać i pomalować.

*Po wyjściu z łazienki*

Właśnie wyszłam z łazienki i zaraz będę zmykać na śniadanie.

-Cześć, Mallory- powiedział tata śmiejąc się i wchodząc do mojego pokoju.

-Puka się, o potężny Hadesie- odpowiedziałam z sarkazmem w głosie.

-Taki bóg jak ja nie musi pukać.

-Musi. Po co przyszedłeś? - spytałam i tym samym zmieniłam temat.

-Przyszłem po Ciebie, abyśmy poszli razem na śniadanie- odparł.

-Okej, w takim razie chodźmy- powiedziałam, a następnie ja i tata wyszliśmy z pokoju i poszliśmy nie śniadanie.

*Później*

Właśnie jestem z tatą na spacerze, ponieważ wczoraj jak z nim pisałam to sam to zaproponował.

-Mal? - zapytał mnie tata.

-Hm?

-Ty naprawdę siedziałaś nocami przy mojej jaskini? - zapytał mnie tata.

Na Wyspie nocami wymykałam się pod jaskinie ojca, aby czuć, że jestem przy nim, a on przy mnie.... Tylko Evie o tym wiedziała.

-No, tak, a dlaczego pytasz? - zapytałam taty nie rozumiejąc dlaczego o to pyta.

-Dlaczego nie przyszłaś do mnie?
Do środka?

-Bałam się.

-Czego, Mali?

-Że mnie nie kochasz, że nie tęsknisz za mną, że nie chcesz mnie znać, i że..... że jestem dla Ciebie nikim..... - powiedziałam i od razu posmutniałam na myśl o tym i stanęłam, a tata objął mnie i przyciągnął do siebie kładąc swoją głowę na mojej.

-Nigdy tak nie myślałem, nie myślę i myśleć nie będe. Jesteś najlepszą osobą jaką mnie kiedykolwiek miałem i nigdy nie będę żałować, że Cię mam,  Mal.

-Czyli jednak nie myślałeś tak..... Tak jak mi to mama mówiła.....

-A co Ci mówiła? - zapytał moj tata odrywając się ode mnie.

-Mówiła, że uciekłeś, bo nie chcesz wychowywać takiego bachora jak ja, że jestem dla Ciebie nikim i w ogóle Cię nie obchodzę no i rzeczy tego typu właśnie mówiła- powiedziałam.

-Ale wiesz, skarbie, że to nie prawda, tak córuś? - zapytał tata, aby się upewnić.

-Tak, bo wiem, że nie pomyślałbyś tak.

Tata kiwnął głową, a następnie poszliśmy dalej.

Chwile później poczułam wibracje w kieszeni swoich , ciemno-fioletowych, spodni.

-Poczekaj tato- oznajmiłam tacie za następnie się zatrzymałam, aby móc odebrać telefon.

Gdy wyciągnęłam telefon zobaczyłam nieznany numer, ale postanowiłam odebrać.

*Rozmowa telefoniczna Mal z... *

Ja (Mal) : Halo?

... : Cześć, Mal.

Ja: Chwila..... Ben?

Ben: Tak, kochanie.

Mal: Cześć, skarbie. Jak się czujesz?

Ben: Rozmawiam z tobą, więc bardzo dobrze, a ty?

Ja: Tak samo, a czy możemy porozmaiwać wieczorem? Jestem z tatą na spacerze i...

Ben: Rozumiem. Zadzwonie o dwudziestej, dobrze?

Ja: Jasne.

Ben: Pa Mal, kocham Cię.

Ja: Ja Ciebie też, Ben. Pa.

Powiedziałam, a następnie się rozłączyłam i podbieglam do ojca, który stał pare metrów ode mnie.

-Czyżby, Ben? - zapytał mój tata.

-Bingo! Zjadłeś! - powiedziałam szczęśliwa, a następnie dodałam:
-Powiedział, że zadzwoni do mnie o dwudziestej, bo przekazałam mu, że jestem z tobą na spacerze.

-Czyli ma już telefon?

-Tak, ma. Idziemy?

-Jasne- powiedział tata, a ja wraz z nim poszliśmy dalej.

~~~~~~~~

Witajcie, Potępieni!

No wiecie, ja dawno nie żebrałam o komentarze o głosy (nie pamiętam kiedy żebrałam XD) , więc teraz was proszę o to, abyście to właśnie wy zostawili komentarz i głos, a będziecie mieli mniej lekcji.

Lady_Mal2 💜💜💜💜💜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro