∆28∆
//Mal//
Więc tak, dzisiejszy dzień był nudny zarówno jak i trudny.
Opisze go w pamiętniku to może będzie mi łatwiej.
*Mal piszę w pamiętniku*
Więc, dzisiaj mój dzień był troszeczkę nudny, no bo chyba wiadomo, że ciągłe leżenie w łóżku fajne nie jest.
Był dzisiaj u mnie ojciec na chwilę, ale pokłóciłam się z nim, ponieważ, gdy był u mnie to na początku na spokojnie spytałam go dlaczego mnie okłamał z tym zdjęciem, a on równie spokojnie odpowiedział, że nie okłamał, a ja krzyknęłam mu, że mama mi powiedziała, że wziął drugi egzemplarz tego zdjęcia, a on odkrzyknął, że nie muszę się wtrącać w jego sprawy, a następnie wyszedł trzaskając drzwiami.
Gdy mój ojciec wtedy wyszedł z mojego pokoju to zaczęłam płakać, bo nigdy taki nie był, i czy to może ja jestem jego ciężarem? Czy, gdyby nie byłoby mnie tu to by mógł prowadzić normalne życie z Persefoną i z Hadi'm? Zapewne by tak było.
Zawsze wiedziałam, że lepiej by było dla każdego, gdybym ja zniknęła.
Gdy się trochę uspokoiłam to zadzwoniłam do Evie i opowiedziałam jej wszystko, a ona mnie na szczęście uspokoiła mówiąc, że nie mogę płakać, bo jestem silna, i że nie mogę się poddać i to lekko podniosło mnie na duchu. Evie, chciała również przyjść, ale powiedziałam jej, że będzie lepiej, gdy dzisiaj sama zostanę i się uspokoje.
Trochę później po tym wszystkim wzięłam z mojej szafie nocnej, (która jest obok mojego łóżka) nożyk i miałam zamiar zrobić sobie parę kresek, ale w ostatniej chwili się powstrzymałam.
~~~~~~~~
Witam, witam!
Podoba się rozdział?
Nie zapomnijcie, aby zostawić komentarz i głosiik na ten rozdział!
💜💜💜💜💜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro