#2
Kiedy się budziłam poczułam że lecę a że mną leci Carlos. Carlos upadł pierwszy a ja na nim przyczym zrobiliśmy nie mały hałas i pobudziliśmy wszystkich.
- Co się stało? - Spytała się Evie.
- Nic tylko okazało się że łóżko Carlosa jest trochę małe. - Powiedziałam a reszta zaczęła się śmiać a ja razem z nimi.
Szliśmy właśnie na śniadanie. Zauważyliśmy jeden pusty stolik więc postanowiliśmy tam usiąść. Po śniadaniu postanowiliśmy iść się przejść do miasteczka bo w końcu była sobota.
Gdy już wróciliśmy po małym spacerze Jay zaczął wyciągać rzeczy z kurtki które nawet nie wiem z kąd się u niego znalazły.
- Jay co ty robisz? - Spytała się go Mal.
- Kradnę. To tak jakbym kupował ale za darmo. - Odpowiedział
Po pewnym czasie zaczęliśmy główkować jak zabrać różdżkę.
- MAM POMYSŁ!!! - Chyba było ten mój krzyk słychać nawet w pałacu.
- Dobra ale bądź trochę ciszej - Zaśmiał się syn De Mon.
- Ta jej cała różdżka znajduje się w muzeum przecież a my jesteśmy mega sprytni więc czemu nie tak iść tam i ją zabrać znając życie nawet nikt nas nie zauważy. - Powiedziałam wręcz na jednym tchu.
- W sumie to nie taki zły pomysł. - Powiedział Jay.
Pochwili do pokoju wpadli....
✏️✏️✏️✏️✏️✏️✏️✏️✏️✏️✏️✏️✏️✏️
Wiem jestem złym polsatem. Dzisiaj też trochę krótszy, ponieważ mam wszystko szkołą w końcu jest już koniec semestru i trzeba jakoś wypaść. No więc do następnego.
~Pomyslowa_Brunetka 😘💖
(P.S. Przepraszam za błędy)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro