Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nowy Przyjaciel I Mój Wariat

Hadżer leżała na łóżku w ciepły majowy wieczór. Dzisiaj Kuba poszedł z Michałem, swoim najlepszym kumplem, na trening hokeja i dziewczyna została w domu. Tadzio spał, Krysia również, a tata pracował przy komputerze.
Obok niej, na łóżku leżał stos podręczników i zeszytów, Pamiętnik, kilka kartek i piórnik. Oprócz tego w kącie leżały dwie puste butelki po wodzie, które nastolatka wypiła podczas nauki.
Dzisiejszy dzień był dla brunetki niezwykle męczący.
W nocy nie mogła spać i zasnęła dopiero po północy, co w roku szkolnym rzadko jej się zdarzało.
Rano zaspała i tata obudził ją godzinę po budziku. Zepsuła jej się szafa, więc nie miała za wiele ubrań do wyboru. Szybko podjęła decyzję o założeniu granatowych ciemnych dżinsów, białego T-shirtu z napisem I love football, którą dostała od swojej nauczycielki wf-u oraz czarną bluzę z kapturem. Spakowała plecak do szkoły i była tak przygnębiona nieudanym porankiem, że postanowiła nie jeść śniadania. Do szkoły Spakowała tylko butelkę wody. Oczywiście musiała również jechać dwoma autobusami, bo jej bezpośredni jeździł dwa razy na godzinę i przez opóźnienie w pobudce nie zdążyła na swój pierwszy.
Po dotarciu do szkoły, która znajdowała się w sumie niedaleko jej domu, stanęła przed kolorowym budynkiem i ruszyła w kierunku ciemnych drzwi.
W szatni spotkała znajomych z klasy, ale usiadła trochę dalej, bo dzisiaj nie była w najlepszym humorze. Jednak prawdziwi przyjaciele zawsze zobaczą, gdy coś ci dolega, więc nie minęło kilka minut a już siedziała obok niej Gabrysia.
- Hej, co się stało? Czemu tak sama siedzisz?
- Ech... Mam zły dzień
- Rozumiem. Może jeszcze będzie lepszy
- A jak tam z Albertem?
- W porządku. Chociaż jak zwykle od rana mi nie odpisuje
Albert to chłopak Gabrysi. Są ze sobą od dwóch miesięcy. Gabrysia to wysoka blondynka z zielonymi oczami i lekko opaloną cerą, a Albert to wysoki szatyn z zielonymi oczami i lekkim zarostem. Oboje są do siebie podobni z charakteru i na ogół się dogadują, jednak dość często się kłócą. A Hadżer zazwyczaj ich godziła i pomagała dojść do porozumienia.
Cały dzień Hadżer minął dosyć szybko. Na godzinie wychowawczej były jak zwykle sprawy organizacyjne, a na religii jej klasa uczyła się do sprawdzianu z matematyki i kartkówki z historii. Ona sama nie miała już siły na naukę. Sprawdzian poszedł jej dobrze, kartkówka nieco gorzej, choć starała się być dobrej myśli. Na informatyce pani wystawiła oceny z pracy na lekcji i Hadżer otrzymała ocenę dobrą. Była zadowolona.
Wychodząc samotnie z szafy myślała o Kubie. Znowu nie było go w szkole.
Wróciła autobusem do domu, spotykając na przystanku grupę kilku koleżanek z klasy.
Teraz uczyła się na następny dzień i oczy powoli jej się zamykały.
Po przeczytaniu drugiego rozdziału z podręcznika biologii Odłożyła to wszystko na chwilę i chwyciła za komórkę. Na ekranie zobaczyła wiadomość od przyjaciółki, więc szybko jej odpisała.
Niestety zobaczyła też drugą wiadomość. Była ona od Bartka, jej najlepszego przyjaciela z kolonii. Czasami pisali ze sobą, więc z radością odczytała jego wiadomość, jednak zdjęcie jakie chłopak jej przesłał zmroziła jej krew w żyłach.

Hej kochani! I jest kolejny rozdział! Jak myślicie? Co mogło być na zdjęciu? Piszcie w komentarzach! Gwiazdkujcie! Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro