∆73∆
//Mal//
Właśnie teraz siedzę na łóżku i będę dzwoniła w tej chwili do Evie, Jay'a oraz Carlosa, żeby obgadać plan dotyczący naszego wyjazdu nad jezioro.
*Rozmowa telefoniczna Mal, Evie, Jay'a i Carlosa*
Ja (Mal): Cześć miśki.
Carlos: Hej Mal.
Evie: Hej.
Jay: Cześć skarbie.
Mal: Musimy obgadać szczegóły naszego wyjazdu.
Evie: A no właśnie, znalazłam idealne miejsce na nasz pobyt.
Mal: No to mów.
Evie: Jest takie miejsce, cztery godziny stąd, jest tam piękne jezioro i cudowne domki letniskowe i to w przyzwoitej cenie.
Jay: Ja w to wchodzę.
Carlos: Ja też.
Ja: No to ja też.
Carlos: Okej, a na ile tam pojedziemy?
Mal: Może tak z dziesięć dni?
Jay: Okej.
Carlos: Jasne.
Evie: To ja zarezerwuje nam.
Mal: Okej, a ile jest łóżek w tych domkach?
Evie: Na stronie widzę, że są domki po cztery, pięć i sześć łóżek, ale jest jeszcze szeregowiec gdzie w środku są dwa łóżka plus kanapa.
Jay: Chyba będzie lepiej wziąść domek.
Ja: Ewidentnie.
Evie: Okej, to zaraz zarezerwuje nam.
Carlos: No dobra, a na kiedy?
Ja: Możemy tam jechać w sobotę na przykład.
Evie: No dobrze.
Ja: Miśki, ja kończę, muszę wyjść na spacer z Haki'm.
Carlos: Okej. Pa Mal.
Evie: Pa kochana.
Jay: Pa słońce.
Ja: Pa pa.
*Rozłącza się*
Odłożyłam telefon, a następnie podeszłam do szafki, wzięłam z neij smycz, założyłam ją Haki'emu i wyszłam z nim na spacer.
~~~~~~~~
Cześć miśki!
Przepraszam, że rozdział jest taki krótki, ale mam nadzieję, że i tak się podoba.
Skomentujcie 💜💜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro