Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

∆48∆

//Mal//

-Żałuję, że mam taką córkę jak ty!

-Tato... Przepraszam... Ja... Ja... Ja nie chciałam, nie wiedziałam, że coś takiego się stanie.

-Widać, że jesteś taka sama jak swoją matka i od dzisiaj nie mam córki, mam tylko syna i narzeczoną, a Ciebie nie chce znać!

-Tato... Przepraszam, ale ja nap... - ojciec nie dał mi dokończyć, tylko przerwał mi i rzekł:
-Nie nazywaj mnie tak! Bo od dziś, ja nie jestem twoim ojcem! Żegnam!- powiedział i odszedł z Persefoną i Hadi'm w tylko sobie dobrze znaną stronę, a ja klęknęłam na ziemi i zaczęłam płakać.

-Przepraszam...

Obudziłam się oblana zimnym potem i zapłakana. Ułożyłam się do pozycji siedzącej na łóżku, a następnie schowałam twarz w swoje dłonie i jeszcze bardziej zaczęłam płakać.

Nagle do mojego pokoju rozległo się pukanie (od autorki: i tutaj specjalne "puk puk" Dla:
_July323_)

-Proszę! - krzyknęłam zapłakana.

-Mal...? Córeczko, co się stało? - zapytał zatroskany tata siadając obok mnie na łóżku i obejmując mnie.

-Ja stra... Stra.... Straciłam Cię- wydukałam, a następnie zaczęłam dalej płakać, ale tym razem byłam przytulona do mojego ojca.

-Mal, o czym ty mówisz? - zapytał mój ojciec nie rozumiejąc o co mi chodzi.

Odsunęłam się od ojca przebierając nos i powiedziałam:
-śniło mi się, że nie chciałeś, abym była twoją córką i wyrzekłeś się mnie i powiedziałeś, że nie masz córki, tylko, że masz tylko Hadi'ego i Persefonę- wytłumaczyłem.

-A co się stało, że tak powiedziałem?

-Problem a tym, że ja sama nie wiem, a jeszcze na koniec odszedłeś z nimi, a ja zostałam sama... - powiedziałam zasmucona.

-Mal.... - powiedział tata, a następnie przyciągnął mnie do się ie i przytulił.
-Nigdy nie wyrzeknę się Ciebie i nigdy w życiu tak nie postąpie- zapewnił mnie tata.

-Dzięki tato.

*Później*

Właśnie ja i tata swoimi przed zamkiem w Auradonie, a dlaczego?
Dlatego, że wczoraj pisałam z tatą i dzisiaj miałam z nim teleportować się do Auradonu, do Bena,  aby przekazać mu wiadomość o tym, że jestem w ciąży i wczoraj wieczorem rozmawiałam z Benem i mówiłam mu, że dzisiaj do niego przyjdę z tatą, aby móc mu coś powiedzieć.

-To wchodzimy tato? - zapytałam ojca.

-Tak, chodź- powiedział mój tata, a my następnie weszliśmy do zamku.

-Ben... - powiedziałam, gdy zobaczyłam Bena.

-Mal... - rzekł.

Podbiegłam do Bena, a ten mnie przytulił.

-Emm.. Witaj, Hadesie- powiedział zestresowany Ben.

-Cześć, Ben- odparł mój tata.

-O, czym chciałaś porozmawiać, Mal? - zapytał Ben.

-Chciałam Ci coś powiedzieć....
Za osiem miesięcy będziesz tatą.

-Co?

-No, jestem w ciąży, Ben, w pierwszym miesiącu. Nie cieszysz się?

-Nie sądzisz, że jesteśmy za młodzi, Mal?

-No, ale, Ben, poradzimy sobie, a poza tym tata sam mi mówił, że mam pomoże.

-Ale, czy ty wiesz, Mal jaka to jest odpowiedzialność?

-Ben, przecież damy rade- złapałam go za ręce, aby go uspokoić, ale on wyrwał się z mojego uścisku.

-A skąd to wiesz, Mal? Może jednak nie damy?

-Ben... Co się dzieje?

-Nic, Mal! Nic się nie dzieje! Wyjdź już stąd, muszę to przemyśleć.

-Ale, Ben...

-Nie, Mal! Wyjdź stąd. Proszę.

-Okej. Tato, chodź- powiedziałam, a ja i tata wyszliśmy z zamku.

-Tato? A jak on nie chce tego dziecka?- zapytałam ojca, gdy już obydwoje wyszliśmy z zamku.

-Nie myśl tak, Mal. On zachował się kretyńsko i to bardzo i  nie wybaczę mu tego, że Cię skrzywdził- powiedział tata, a mi zaczęło się kręcić w głowie.

-Emmm... Tato? Możemy wrócić na Olimp? Kręci mi się w głowie.

-Jasne, Mali- powiedział tata, a następnie teleportował nas na Olimp.

~~~~~~~~

Witajcie, Potępieni!

Kto spodziewał się takiej reakcji Bena? Jakiej się spodziewaliście jego reakcji?

Nie zapomnijcie, aby zostawić  komentarz i głos 💜💜

Lady_Mal2 💜💜💜💜💜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro