∆15∆
//Mal//
Właśnie wstałam i zaraz będę jeść z tatą śniadanie no i potem idziemy do cioci Hery, a następnie tata zabiera mnie do tego miejsca gdzie ta cała niespodzianka ma się odbyć i nie mogę się już doczekać co to będzie.
Powiedziałam tacie wczoraj, że jeśli mi się nie spodoba ta niespodzianka to zamienię się w smoka i zamienię go w popiół, ale oczywiście mówiłam to w celach humorystycznych.
Wyciągnęłam moje skórzane ubrania, które wyciągnęłam z walizki, a następnie ruszyłam do łazienki by wykonać poranne czynności w łazience.
*Po wyjściu z łazienki*
Właśnie wyszłam z łazienki ubrana w moje skórzane ciuchy, umyta, pomalowana i uczesana.
Idę teraz do jadalni.
Ogólnie to ja z tatą śpimy w takim domku, który tata wynajął i jestem tylko w tym domu ja i tata.
Gdy zeszłam do jadalni to był tam tata robiący śniadanie... Nowość.
-Hej tato- powiedziałam do taty witając się z nim.
-Cześć Mali- opowiedział tata robiąc naleśniki.
-Przepysznie pachnie- powiedziałam.
-Naleśniki. Zgadnij, z czym będą.
-Z truskawkami.
-Skąd wiedziałaś?
-Bo wiem, że jesteś na tyle fajnym tatusiem, że sprawisz mi radość naleśnikami z truskawkami.
-Masz rację.
-Nie musisz tato tego mówić, bo ja to wiem. Po śniadaniu idziemy do cioci Hery, prawda?
-Tak. Polubiłaś ją, co?- zapytał tata.
-No wiadomo.
Przysiadłam do wyspy kuchennej, a tata nałożył na talerze naleśniki, na to truskawki i szklankę mleka.
Po chwili ja wraz z tatą zajadaliśmy się naleśnikami z truskawkami.
*Później*
Jestem teraz z tatą właśnie u cioci Hery i pijemy razem z nią herbatę.
-No, a jak tam Ci się układa z tyle Benem, Mal?- zapytała mnie Hera.
-Myślę, że jest dobrze- odpowiedziałam.
-Daje, daje, daje z siebie wszystko i pokaże Ci,że nie jestem gorsza, gorsza- nuciłam sobie pod nosem.
-Mal? Co śpiewasz? - zapytała mnie zaciekawiona Hera.
-Jakąś piosenkę, która mi się przypomniała- wytłumaczyłam.
-Zaśpiewasz?
-Pewnie.
- Więc patrz, bo policze teraz do trzech, a następnie pokaz pokaże Ci tu, którego ty nigdy nie zapomniiisz, nie zapomnisz.
Daje, daje, daje z siebie wszystko i pokaże Ci, że nie jestem gorsza, gorsza i umiem też udowodnić Ci, że talent maam.
Raz, dwa, trzy, więc, tańcz, tańcz tak jak muzyka gra i nie słuchaj co inni mówią, tylko tańcz, tańcz, tak jak serce Ci podpowiada, bo ono, ono wie najlepiej, więc tańcz.
Gdy dołączysz do mnie, do tego tańca to przekonasz się co tak naprawdę sprawia Ci radość, więc policze teraz do trzech i pokaże Ci występ, o którym nie zapomniiisz, nie zapomnisz.
Raz, dwa, trzy, więc tańcz, tańcz tak jak muzyka gra i nie słuchaj co inni mówią, tylko tańcz, tańcz, tak jak serce Ci podpowiada , bo ono, ono wie najlepiej, więc tańcz.
I teraz wiesz, że w tańcu nie możesz zatrzymywać, zatrzymywać się i nikt też nie zatrzyma Ciebie- gdy skończyłam śpiewać to tata wraz z Herą klaskali.
-Skąd znasz tą piosenkę? Czy może ją wymyśliłaś? - zapytał tata.
-Wymyśliłam ją kiedyś.
-Świetna- powiedziała Hera.
-Dziękuję.
Siedziałam z Herą i tatą przy stole i rozmawialiśmy.
*Później*
Właśnie mam na swoich oczach opaskę przez, którą kompletnie nic nie widzę, a to dlatego, że tata mnie prowadzi do miejsca gdzie jest ta niespodzianka.
-Zdejmij opaskę, córeczko- powiedział tata, gdy najwidoczniej dotarliśmy na miejsce.
Gdy zdjęłam tą opaskę to zobaczyłam jakąś polane, ale nie była ona zwyczajna tylko była ona naprawdę magiczna. Na tej polanie były zwierzęta , ale nie takie zwykłe jak pies, czy kot, tylko feniksy, jednorożce, pegazy.
-Wow... Ale tu jest pięknie... Dziękuję tato- powiedziałam i przytuliłam ojca.
-Nie ma sprawy coruś- odpowiedział mi tata i odwzajemnił uścisk.
Poszłam w głąb polany by obejrzeć wszystkie zwierzęta.
~~
-Tato? - spytałam ojca, gdy doszłam do jednorożców.
-Zrobi sobie małe wyścigu na jednorożcach?
-Oczywiście.
Tata i ja wsiedliśmy na jednorożce i zaczęliśmy nasze wyścigi.
~~~~~
Jest już dosyć późno i jestem w pokoju w domku i tak te wyścigi jednorożców to oczywiście ja wygrałam, ponieważ okazało się, że tata nie za dobrze potrafi jeździć.
Nie dawno wróciłam z tatą z polany, na której też byliśmy wczoraj i oglądaliśmy gwiazdy i tatą znowu opowiadał mi o gwiazdach, a ja go uważnie i z chęcią słuchałam.
~~~~~~~~
Witajcie Potępieni!
Podoba wam się rozdział?
Komentarze mnie mega motywują do dalszego pisania, więc jeśli chcecie kolejne rozdziały to wystarczy, że skomentujecie ten rozdział.
Tą piosenkę co śpiewała Mal wymyśliłam na przelanie i nie jest doskonała, ale co o niej myślicie?
💜💜💜💜💜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro