Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

38. Umowa

~Vikki~

Rozmyślanie zmęczyło mnie aż tak bardzo że w końcu udało mi się zasnąć.

Rano oślepiły mnie promienie słońca. Byłam zmuszona otworzyć oczy. Zobaczyłam że Ben już nie śpi i uśmiecha się do mnie.

- Cześć. Myślałem że już nigdy nie wstaniesz.
- Hej. Nie mogłam spać przez prawie całą noc.
- Czemu? Coś się działo?
- Cały czas rozmyślałam. Martwiłam się...
- Czym?
- I tak nie zrozumiesz. Nic nie pamiętasz więc no...

Nagle Ben zaczął mi się przyglądać. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Spojrzałam mu w oczy i zobaczyłam że jest zdziwiony a zarazem trochę zły.

- Okłamałaś mnie?! - zapytał.
- Co?! Czemu?
- Mówiłaś że nie masz chłopaka. Chłopaka może i nie masz ale masz męża. - powiedział patrząc na obrączkę ślubną na moim palcu.
- Ben... Nie chciałam ci mówić ale jak widać samo się wydało...
- Tak! Że masz męża i zdradzałaś go ze mną!
- Ben spokojnie. Sam zobacz.

Chwyciłam rękę Bena i pokazałam mu ją. Zobaczył na swoim palcu tą samą obrączkę która ja miałam na swoim.

- Czyli że my...?!
- Tak. Jesteśmy małżeństwem a na dodatek jestem z tobą w ciąży.
- W ciąży?!

Ben szybko wstał z łóżka i wziął swoją kurtkę. Wybiegł z pokoju przerażony. Chciałam pobiec za nim lecz kiedy się podniosłam poczułam pierwsze skurcze. Zaczęłam krzyczeć i płakać z bólu. Chwilę później do pokoju przybiegła Evie i pomogła mi usiąść na łóżku.

- Spokojnie. Oddychaj. Powoli i spokojnie.

Wzięłam kilka wdechów tak jak radziła Evie i po kilku minutach ból ustał. Evie kucnęła przy mnie i położyła dłoń na moim kolanie.

- Już dobrze? - zapytała.
- Tak.
- Gdzie Ben?

Po pytaniu Evie zaczęłam płakać. Przytuliłam się do niej i spojrzałam na nią z łzami w oczach.

- Ben się dowiedział... O ślubie, o ciąży...
- Uciekł?
- Tak. Był przerażony.
- A jak się dowiedział?
- Zobaczył obrączkę na moim palcu. Byłam zmuszona wyznać mu prawdę.
- Nie martw się. Wróci... A jak nie to znajdziemy go.
- Mam nadzieję.

~Mal~

Szłam właśnie do miejsca w którym razem z Holly wczoraj przebywał Wyatt. Zbliżyłam się do jego namiotu i nigdzie go nie widziałam. Chciałam wejść do środka lecz poczułam że ktoś położył dłonie na moich ramionach. Przeraziłam się lecz na szczęście był to on.

- Proszę proszę. Kto to się zjawił? Moja kochana Mal.
- Nie nazywaj mnie tak!
- Czego tu chcesz?
- Zgadzam się. Zgadzam się na warunki umowy ale pod warunkiem że pomożesz Benowi znów być sobą.
- Mal nie rozumiesz!? To właśnie jego trzeba wykończyć! To przez niego się rozstaliśmy!
- Nie Wyatt! To przez ciebie się rozstaliśmy! Nie chcę żebyś był zły!
- Taki się urodziłem.
- Ale możesz to zmienić! Jestem córką Pani Mroku a wybrałam dobro. Jeśli się zmienisz to znów będziemy mieli szansę być razem. - powiedziałam chwytając go za rękę.
- No właśnie... Możemy mieć szansę... Ja nie chcę szansy. Ja chcę ciebie.
- Pomóż Benowi i zastanowię się nad tym. Udowodnij że ci na mnie zależy. Proszę.
- No dobra.
- Okej. To teraz oddaj mi księgę.
- O nie nie... Oddam ci ją jak wszystko się skończy. Chcę mieć pewność że mnie nie oszukasz.
- Dobra. Słuchaj ale skoro nie umiesz czarować to jak rzuciłeś zaklęcie na Bena?
- Powiem tylko że przekupiłem osobę którą najmniej byś o cokolwiek podejrzewała. Nie była ona świadoma jakie zaklęcie rzuciła.
- Czekaj ale poza mną tylko Jane umie czarować. To ona?
- Brawo.

Chwilę później razem z Wyatt'em wyszliśmy z lasu. Ruszyliśmy w stronę zamku Evie żeby pomóc Benowi. Kiedy byliśmy na miejscu zobaczyliśmy jak Vikki i Evie siedzą w jego pokoju.

- Mal? Co on tu robi?! - zapytała Evie patrząc na Wyatt.
- Zgodził się pomóc. Gdzie Ben?
- W tym problem... Uciekł i nie wiemy gdzie. - powiedziała Vikki.
- Czekajcie ale skoro on nie zna żadnego miejsca w Auradonie to może być gdziekolwiek. Mógł się nawet zgubić. - powiedziałam martwiąc się.
- Dajcie mi jego rzecz. Wyczuję jego zapach. - powiedział Wyatt.

Evie podała Wyatt'owi rękawiczkę Bena. Wyatt powąchał ją i wybiegł z zamku.

- Zostańcie. Pójdę z nim. - powiedziałam.

Wybiegłam z zamku i zmieniłam się w smoka. Leciałam wysoko w górze i ciągle spoglądałam gdzie biegnie Wyatt. Nagle zobaczyłam że trzyma Bena który próbuje się wyrwać. Wylądowałam w pobliżu i zmieniłam się w człowieka. Podbiegłam do chłopaków i rzuciłam się Benowi na szyję.

- Mal czemu on tu jest?! On jest zły! - zapytał zdziwiony Ben.
- W porządku. Czekaj ale skąd to wiesz?
- No... Nie wiem czemu ale to akurat pamiętam.

Spojrzałam na Wyatta pytającym spojrzeniem.

- Pamięta mnie bo zaklęcie ma wymazać z pamięci tylko bliskich. A skoro mnie uważa za wroga to nadal mnie pamięta. - wyjaśnił Wyatt.
- Mal to czemu on tu jest? - spytał Ben tuląc mnie i patrząc na mnie ze strachem w oczach.
- To mój były. To on zrobił ci to wszystko ale teraz to naprawi.

Puściłam Bena i spojrzałam na niego. Widziałam że trochę się już uspokoił. Chwilę później Wyatt do niego podszedł i wysunął kły.

- To przez ciebie Mal ze mną zerwała. Mówiłem ci że pożałujesz tego.
- To nie moja wina!
- Właśnie że twoja! - warknął Wyatt pchając Bena.

Ben chciał podbiec do Wyatta i go popchnąć ale lekko odepchnęłam ich od siebie a moje oczy zrobiły się zielone.

- Chłopaki dość! Przestańcie!
- Twoje oczka na mnie nie działają Mal. - powiedział Wyatt uśmiechając się.
- Dobra nieważne... Po prostu przestańcie się kłócić i wracajmy już.

Objęłam Bena ramieniem i położyłam głowę na jego ramieniu. Widziałam że Wyatt'owi się to nie spodobało ale nie zrobił z tym nic. Zaczęłam się zastanawiać czy po tym jak to wszystko się skończy powinnam była mu wybaczyć? Może jednak zmieni się dla mnie? A może jednak ludzie się nie zmieniają? Chociaż ja i moi przyjaciele to zrobiliśmy więc Wyatt też może.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Hej kochani✋. Jednak udało mi się napisać rozdział jeszcze na dzisiaj. Troszkę się w nim podziało. Ben poznał prawdę a Mal zgodziła się na umowę jaką zaproponował Wyatt. Czy Mal zrobiła dobrze? Może jednak Wyatt się dla niej zmieni? Może znów będą razem? A może Wyatt ją oszukuje i udaje że pomoże Benowi? Jak sądzicie🤔?

Mam nadzieję że rozdzialik wam się podoba🤗. Kolejny będzie już jutro😉.

Miłego wieczorku miśki🐻😘💜🌌.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro