32. Chatka wróżki
~Vikki~
Siedziałam właśnie z Evie i Ethanem w pracowni Evie. Nagle usłyszeliśmy trzask. Evie wzięła Ethana na ręce i pobiegliśmy sprawdzić co się dzieje. Zobaczyliśmy że wszystkie okna i drzwi są zabite deskami. Oczy Mal zaczęły świecić na zielono.
- Przynosisz tylko ból i strach, znikaj stąd, już nie czyń zła! - wymówiła zaklęcie.
Nadal nic się nie działo. Nagle naszyjnik Umy zaczął świecić. Wyciągnęła z kieszeni kamień Hadesa i dała go Mal. Obie chwyciły się za ręce i razem wymówiły zaklęcie.
- Przynosisz tylko ból i strach, znikaj stąd, już nie czyń zła!
Nagle wszystkie deski pospadały z okien i drzwi. Celia spojrzała przez szybę i popatrzyła na mnie.
- Hej... To twój Ben. - powiedziała z uśmiechem.
Szybko wybiegłam z zamku i ujrzałam Bena. Rzuciłam mu się na szyję a on mnie podniósł. Zaczęłam płakać z radości że go widzę.
- Ben. Kochanie gdzie byłeś?
- Długa historia maleńka. Jak tam u ciebie? W porządku z tobą i z dzieckiem?
- Tak.
- Wiedziałem że w końcu połączymy siły. - powiedział tuląc mnie i spoglądając na Umę.
- Co to jest? - spytałam głaszcząc jego brodę.
- Podoba ci się?
- Totalnie. Taka broda to ja rozumiem.
- Zęby też fajne? - zapytała Uma.
Ben pokazał mi zęby... A raczej kły.
- Nie. - powiedziałam.
- Za ekstra.
- Okej mamy plan. Musimy iść do chatki wróżki.
- Byłaś tam kiedyś?
- Tak. W każdy dzień wróżki chrzestnej. A swoją drogą gdzie jest Dobra Wróżka?
- Dobre pytanie. - powiedziała Jane.
- Okej to tak. Jane, Addi i Gil. Wy idźcie poszukać Dobrej Wróżki a my zajmiemy się Audrey.
- Jasne.
~Ben~
Kiedy ruszyliśmy do chatki wróżki Vikki wciąż mnie tuliła. Położyłem głowę na jej ramieniu a rękę na jej brzuchu. Zaczęła głaskać mnie po głowie a później pocałowaliśmy się namiętnie. Puściłem ją i zatrzymałem się na chwilę. Wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni.
- Mal... Wiem że to nie najlepszy moment ale chciałbym ci coś powiedzieć.
- Jasne... Mów.
Wszyscy poszli dalej a ja stanąłem pomiędzy Mal i Vikki. Objąłem Mal jedną ręką a Vikki drugą. Szliśmy na samym końcu.
- No więc Mal... Chciałem ci powiedzieć że...
- Że się we mnie podkochujesz odkąd byłeś dzieckiem? - przerwała mi.
- Nie... Czekaj co?! Skąd o tym wiesz?!
- Twoja siostra mi powiedziała.
- Evie... - powiedziałem śmiejąc się pod nosem.
- To co mi chciałeś powiedzieć?
- Wiem że na pewno ciężko to przyjmiesz ale... Osoba którą kochasz...
- Wyatt... Tak? Co z nim?
- On... Jest... Zły... Przed balem razem z Umą rzucili na mnie zaklęcie. - zacząłem dukać bojąc się reakcji Mal.
- Misiek... Czemu nic nie mówiłeś? Zamknęlibyśmy go na wyspie. - powiedziała Vikki.
- Nie chciałem niszczyć związku Mal. Widziałem że są razem szczęśliwy.
- Ale teraz nie mam wyboru... Nie mogę chodzić z kimś kto chciał zawładnąć Auradonem.
- Mal... Dlatego nie chciałem ci mówić. Teraz przeze mnie z nim zerwiesz.
- Dziękuję że mi powiedziałeś.
Mal pogłaskała mnie po plecach i wróciła do reszty. Przytuliłem mocno Vikki i spojrzałem jak Mal odchodzi.
- Jest zła że wcześniej jej nie powiedziałem? - zapytałem niepewnie Vikki.
- Nie... Na pewno jest zła na Wyatta. Nie może być na ciebie zła dlatego że chciałeś żeby była szczęśliwa.
- Mam nadzieję...
Vikki pocałowała mnie w policzek a ja pogłaskałem ją po twarzy. Chwilę później byliśmy już przy chatce wróżki.
~Mal~
Kiedy weszliśmy do chatki wróżki zobaczyłam w niej Wyatta. Był zdziwiony że tu jestem.
- Mal?! - zapytał kiedy weszłam do środka.
Podeszłam do niego i zaczęłam walić rękoma po jego piersiach. Chwycił moje dłonie i spojrzał na mnie.
- Mal. Co się dzieje?
- Puść mnie! Nie mogę uwierzyć że to zrobiłeś! Nienawidzę cię!
- Co zrobiłem?
- Nie udawaj głupiego! Wiem że pomagałeś Audrey!
- Nie pomagałem Audrey.
- To co tu robisz!?
Wyszłam z chatki wróżki wściekła. Zaczęłam płakać i chwilę później poczułam że ktoś chwycił mnie za ramiona. Gdy się odwróciłam zobaczyłam że był to Wyatt.
- Zostaw mnie!
- Mal... Pomagałem Audrey żeby nie rzuciła na mnie żadnego zaklęcia.
- Jasne! Już w to wierzę...! A to na wyspie? Mówiłeś że mnie kochasz a działałeś z piratami! Holly wybaczyłam bo rzeczywiście się zmieniła ale ty...!? Ty nie umiesz się zmienić!
- Mal... Kocham cię.
- Idź już stąd! Zostaw mnie!
Popchnęłam Wyatta a on spojrzał na Bena który stał za nim z resztą moich przyjaciół. Wysunął kły a jego oczy zrobiły się żółte. Wszyscy stanęli przed Benem żeby go chronić a Wyatt uciekł. Uma podeszła do mnie i mnie przytuliła.
- Musicie mi kiedyś powiedzieć jak wam się udało pogodzić. - powiedział Ben.
- Mal obiecała że wypuści wszystkie dzieciaki z wyspy. - powiedziała Evie.
- Mal? - zapytała Vikki patrząc na mnie ze zdziwieniem.
- Słuchajcie... Okłamałam was. Dzieciaki nie opuszczą wyspy. Bariera zostanie zamknięta na zawsze... I ja poparłam ten pomysł... Ale zrozumiałam że jest zły.
- Czyli ratujemy was a później do widzenia? - zapytała Uma puszczając mnie.
- Ej ty! Wielki król Ben...! Zamkniesz nas znowu na tej wyspie? - zapytał Harry.
- Wiesz co Mal? Myślałam że jesteś silna... Ale jesteś zwykłym tchórzem! - krzyknęła Celia wrzucając kamień mojego ojca do wody.
- Celia nie! Niech wróci duch, działaj znów! Niech wróci duch, działaj znów! - zaczęłam wymawiać zaklęcie lecz nic się nie stało.
Wyciągnęłam kamień w stronę Umy a ona spojrzała na swój naszyjnik. Chwilę później zobaczyłam że spojrzała na swoją załogę.
- Spadamy. - powiedziała.
Uma, Harry, Harley i Holly poszli. Zaczęłam płakać ponieważ to wszystko moja wina. Spojrzałam na swoich przyjaciół i zobaczyłam jak Ben przytula Vikki i Ethana. Wzruszyło mnie to i to bardzo. Chwilę później zobaczyłam przed sobą Evie.
- Evie... - zaczęłam.
- Myślałam że jakoś temu zaradzimy Mal? A tak łatwo się poddałaś... - powiedziała z łzami w oczach.
- Evie...
- Okłamałaś Jaya... Okłamałaś Carlosa... I okłamałaś mnie. Jesteśmy rodziną...
Evie odeszła ode mnie i odwróciła się w drugą stronę. Chwilę później dookoła moich przyjaciół uniósł się różowy dym. Wszyscy zostali zmienieni w kamienne posągi.
- Nie miałam wyboru! - krzyknęłam płacząc.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Hej miśki🐻. Na dzisiaj to już ostatni rozdział😂. Wow! Pięć rozdziałów w jeden dzień😆. W tym ostatnim trochę się podziało. Mal i Wyatt zerwali. Czy to wina Bena czy tylko i wyłącznie Wyatta przez to co robił? Czy Mal już na zawsze zostanie sama i bez przyjaciół🤔?
Mam nadzieję że rozdzialik wam się podoba. Kolejny będzie jutro. Dzisiaj już nie😆. Muszę sobie teraz odpocząć po całym dniu🤣.
Dobranoc kochani😚💜🌌.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro