Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ja wszystko wiem!

NASTĘPNEGO DNIA

Nie mogłem się doczekać aż zaatakuję wioskę. Wreszcie będę mógł odpłacić się im za to wszystko.Wiem, że może się to wydawać nie humanitarne, ale moja zemsta ma właśnie polegać na braku jakiegokolwiek współczucia i litości. Dwa dni dzielą mnie od zemsty.

-Naruto, słuchasz mnie!?- krzyknął Sasuke

-Przepraszam zamyśliłem się, co mówiłeś?

-Pytałem, czy idziesz do Ichiraku na to spotkanie ?

-Jakie spotkanie?

-No bo Sakura przygotowała jakąś imprezę i zaprosiła wszystkich.

Nie miałem ochoty na żadne przyjacielskie spotkania. Na co one mi? Przecież za dwa dni i tak ich wszystkich zabiję.

-Chyba sobie odpuszczę. Nie lubię takich przyjęć-powiedziałem i zaśmiałem się.

-Naruto, możemy porozmawiać?- zapytał czarno włosy poważnym tonem.

-Jasne, a o czym?

-O tobie, tylko, że przenieśmy się gdzieś indziej, tutaj może nas ktoś usłyszeć- powiedział, a po chwili byliśmy w rezydencji Uchiha. Leżała na obrzeżach Konohy i mało kto się tutaj zapuszczał.

Szczerze mówiąc nie wiedziałem o czym chciał rozmawiać ze mną Sasuke. Przecież już mu wyjaśniłem czemu mnie nie było, więc o co mu chodzi. Widziałem, że od paru dni jest dziwny i inaczej się zachowuje, ale nie zwróciłem na to zbytniej uwagi. Jednak gdy zaznaczył , że chce rozmawiać o mnie przeszło mnie dziwne uczucie, które nie wróżyło nic dobrego.

-Naruto, powiedz mi prawdę, dlaczego uciekłeś z wioski i dlaczego nie było cię tak długo.

-Sasuke, ale o co chodzi? Przecież już wam wszystkim wyjaśniałem moje powody. Nie rozumiem.

-To może inaczej, dlaczego nas okłamałeś-powiedział, a ja zobaczyłem w jego oczach aktywowanego sharingana, jednak nie zrobiło na mnie to wrażenia, bo jego kekkei genkai nie mogło się równać z moim, które neutralizowało działanie sharingana, ale była to oznaka, że się zdenerwował i to nie na żarty.

-Nikogo nie oszukałem-powiedziałem, dalej upierając się przy swoim.

-Narut! Nadal mnie oszukujesz! Ja wszystko wiem! Wiem, że trenowałeś z Orochimaru! Zrozum wiem wszystko!

Nie wierzyłem w to co słyszę. Jakim cudem się dowiedział? Kto mu powiedział? Jeśli to jeden z tych szczurów Orochimaru, zabiję! Jakim prawem on się dowiedział! Miałem ich wybić w pień, za dwa dni. W momencie, gdy ich przygotowanie na atak wynosiło by zero procent. A teraz muszę zabić Sasuke i utrzymać jego śmierć w tajemnicy przez dwa dni! On nie może nikomu o tym powiedzieć. Mój plan był doskonały! Ciekawiło mnie od kiedy wiedział.

Traciłem panowanie nad sobą. Moje oczy przybrały czerwoną barwę. Znów miałem ochotę wymordować wszystkich od tak, dla zasady.

-Ok kiedy wiesz i ile wiesz, gadaj!- krzyknąłem, a Sasuke widząc wyraz mojej twarzy pobladł. Widziałem doskonale, a nawet czułem jego strach. Czyli wiedział czym dysponuję.

-Wiem wszystko, nawet to, że za dwa dni zniszczysz wioskę, a wiem od jakiegoś tygodnia.]

-Sasuke, czy ty wiesz co to znaczy?

-Musisz mnie zabić?

-Dokładnie, nikt nie może wiedzieć o moim planie! W szczególności osoba, której ufa cała wioska bez wyjątku.

-Naruto, nie zaprzeczę, że nie mam z tobą żadnych szans, ale chcę ci coś zaoferować.

Czyżby Sasuke chce ze mną negocjować? To było dziwne. Jeszcze nikt nie ośmielił się mi przeciwstawić.

-Słucham? Ty chcesz mi coś zaoferować? Sasuke, ja już mam wszystko czego potrzebuję, nie masz mi nic do zaoferowania.

-Jednak może mnie wysłuchasz, co? Co byś powiedział, gdybym się do ciebie przyłączył?

Zatkało mnie. Pan Uchiha chce się do mnie dołączyć i zniszczyć wioskę, w której spędził całe dziewiętnaście lat? Wybuchłem głośnym śmiechem. Brzmiało to tak nie dorzecznie, że byłem skłonny zgodzić się na ta propozycję.

-Ty chcesz się do mnie przyłączyć?-powiedziałem, a mi przypomniało się to, że Orochimaru chce Sasuke.

-Tak.

-Dobra, możemy przystać na tą propozycję, jednak jest warunek. Czy jesteś w stanie zabić wszystkich swoich przyjaciół bez zawahania?- zapytałem.

*************************************************************************

Nowy rozdział! Trochę krótszy niż poprzednie więc GOMEN

Mam nadzieję, że się spodobał

Przepraszam za błędy.

Zapraszam do scenariuszy !

Zbliżamy się powoli do końca opowiadania:/







Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro